– Nowy prospekt to bardzo pozytywny sygnał i kolejny krok do rozbudowy zdywersyfikowanego dostępu do finansowania, które w naszej branży staje się ważniejsze niż kiedykolwiek – podkreśla Piotr Krupa, prezes Kruka. – Wynikowo notujemy kolejne rekordy – spłaty z portfeli wierzytelności w 2018 roku wyniosły prawie 1,6 mld zł, a zysk 330 mln zł. Nasza strategia w perspektywie 2024 roku zakłada dalszy rozwój biznesu poprzez wzrost skali działalności oraz wzrost efektywności procesów grupy Kruk, przy zachowaniu konserwatywnego poziomu zadłużenia grupy i wypłaty dywidendy. Rynek wierzytelności pozostaje silny, a istotna część nakładów w najbliższych kwartałach powinna pochodzić z rynków, na których działamy od wielu lat i które doskonale rozumiemy, czyli w Polsce i w Rumunii – dodaje szef windykatora.
Kruk swoją przygodę z rynkiem długu rozpoczął w 2007 r. Jeśli zaś chodzi o publiczne emisje obligacji, to pierwsza z nich odbyła się w 2013 r. Dotychczas od inwestorów indywidualnych z tego tytułu pozyskał prawie 450 mln zł. Ostatnia publiczna emisja została przeprowadzona na początku 2019 r. Windykator sprzedawał wtedy pięcioletnie papiery. Oprocentowanie obligacji było oparte o trzymiesięczną stawkę WIBOR powiększoną o marżę w wysokości 3,5 pkt proc. Spółce udało się wtedy pozyskać 25 mln zł.
Warto zwrócić uwagę, że jeszcze kilka lat temu obligacje spółki rozchodziły się jak ciepłe bułeczki, a przyjmowanie zapisów kończyło się zaraz po tym, jak rozpoczęła się oferta (popyt błyskawicznie przewyższał podaż oferowanych papierów). Przy ostatniej emisji zapisy trwały do ostatniego dnia. Ostatecznie redukcja zapisów wyniosła 4 proc.