„Konrad Kąkolewski jako prezes GetBacku posiadał najszerszą wiedzę na temat działalności prowadzonej przez spółkę, sposobów jej finansowania, skali prowadzonych emisji obligacji, a także kondycji finansowej spółki. Tym samym posiadał pełną wiedzę na temat nieprawidłowości w rachunkowości spółki oraz wyników finansowych przedstawianych inwestorom, które nie odzwierciedlały faktycznej sytuacji, w jakiej znajdowała się spółka" – czytamy w uzasadnieniu Komisji. Nadzór podkreślił także, że były szef GetBacku informował pozostałych członków zarządu o utracie płynności i konieczności ratowania sytuacji finansowej spółki w I połowie 2017 r. „Był on zatem w pełni świadomy złej sytuacji spółki, a mimo to akceptował sprawozdania finansowe, prezentujące w sposób nierzetelny zyski i przychody z prowadzonej przez nią działalności" – punktuje Kąkolewskiego nadzór.

Zdaniem KNF działania byłego prezesa GetBacku, który nie wypełniał należycie obowiązków związanych z pełnieniem funkcji członka zarządu spółki, ocenić należy jako nieakceptowalne, co z uwagi na negatywny wpływ na rynek finansowy spotkało się z reakcją organu nadzoru. „Komisja podkreśla, że stwierdzone naruszenia są bardzo poważne, a ich skala i skutki dotyczą szerokiej grupy uczestników rynku finansowego, którzy inwestowali środki pieniężne w akcje i obligacje, opierając swoje decyzje na nierzetelnych informacjach przekazywanych przez spółkę. Z tego względu nakładana kara powinna mieć charakter adekwatny do stwierdzonych naruszeń" – wyjaśnia KNF. PRT