Polska Izba Ubezpieczeń podliczyła, że zakłady ubezpieczeń zebrały w 2022 r. 1,072 mld zł składki, co stanowi wzrost o 18 proc. w stosunku do poprzedniego roku. Wynika to przede wszystkim z ubezpieczenia znacznie wyższej ekspozycji, rozumianej jako łączna wartość limitów kredytu kupieckiego, przyznanych odbiorcom ubezpieczanych firm. Ekspozycja wzrosła aż o 26 proc. rok do roku. Ubezpieczyciele należności wypłacili odszkodowania o łącznej wartości 219,6 mln zł, o 49 proc. więcej niż w 2021 r.

– Wzrost wypłat w ubezpieczeniach należności wynika z pogarszającej się sytuacji płatniczej przedsiębiorstw w porównaniu do 2020 r., kiedy funkcjonowały one w środowisku wysokiej podaży pieniądza. Gorszą płynność w gospodarce potwierdza także łączna wartość należności skierowana w ubiegłym roku do windykacji polisowej, która wyniosła aż 1,323 mld zł. Nie wszystkie kwoty skierowane do windykacji zamieniają się w szkody. Znacząca część z nich zostaje ostatecznie uregulowana. Jednak wielkość ta świadczy, że wiele przedsiębiorstw płaci swoim dostawcom w ostatnim możliwym momencie – komentuje Andrzej Maciążek, wiceprezes zarządu PIU.

W opinii ekspertów rynkowych pogorszenie się sytuacji płatniczej utrzymuje się także w pierwszym kwartale 2023 r.

PIU przekonuje, że szczególnie teraz, w coraz trudniejszych warunkach makroekonomicznych, ubezpieczenia należności są ważne dla stabilności gospodarki. Wsparcie firm przez zakłady ubezpieczeń polega m.in. na dostarczaniu informacji gospodarczej, pomocy w zarządzaniu limitami kredytu kupieckiego w odniesieniu do poszczególnych odbiorców towarów i usług, uczestniczeniu w procesie windykacji, a przede wszystkim na wypłacie odszkodowań w razie braku płatności za fakturę. Dzięki temu firmy mogą zachować rentowność i rozwijać się mimo słabszej koniunktury.

Znaczenie ekonomiczne ubezpieczeń należności widać także w ujęciu wieloletnim. Od roku 2015 r. wartość łącznej, ubezpieczonej ekspozycji uległa podwojeniu, a łączna wartość ubezpieczonych obrotów wzrosła o 65 proc.