Zygmunt Solorz wydał oświadczenie. Zgaduje dlaczego jego dzieci mogą być nerwowe

Nie jest prawdą, że sąd zablokował mój majątek - zapewnił w oświadczeniu założyciel Polsatu. Potwierdza, że do rad jego fundacji wszedł kurator wskazany przez sąd w Liechtensteinie. Decyzje podjęte przy jego udziale są dla biznesmena korzystne.

Publikacja: 10.12.2024 20:51

Zygmunt Solorz podczas walnego zgromadzenia Cyfrowego Polsatu 8 października 2024 r.

Zygmunt Solorz podczas walnego zgromadzenia Cyfrowego Polsatu 8 października 2024 r.

Foto: .

Potwierdziły się nasze informacje z dnia  i Zygmunt Solorz właśnie wydał oświadczenie dot. dzisiejszych publikacji medialnych o powołaniu do rad jego fundacji: TiVi Foundation i Solkomtel Foundation kuratora. Co ciekawe, ton pisma jest daleki od tonu osoby przegranej.  

Miliarder poinformował m.in., że rady fundacji z kuratorem w składzie zdecydowały niedawno o wypłaceniu mu dywidendy oraz nadal uznają go za rzeczywistego beneficjenta.  

Solorz: nie chcę działać na szkodę dzieci, więc głównie milczę. Teraz nie mogę   

Założyciel Polsatu zareagował na dzisiejsze spadki notowań akcji Cyfrowego Polsatu. 

- W sporze jaki wywołały moje dzieci staram się nie zabierać głosu publicznie, tak aby nie działać czy to na szkodę swoich dzieci, czy to na szkodę firm, które zbudowałem i którymi kieruję od ponad 30 lat.  Nie mogę jednak zostawić bez komentarza dzisiejszych publikacji wywołanych przez moje dzieci i ich prawników, gdyż wpływa to na stabilność i spokój działania kilkunastu tysięcy pracowników firm wchodzących w skład Grupy Polsat Plus i Grupy ZE PAK. Wpływa to również na akcjonariuszy i wycenę spółek na giełdzie, która została dzisiaj zachwiana w wyniku nieodpowiedzialnych działań moich dzieci i części dziennikarzy, którzy być może mimowolnie stali się ich narzędziem - czytamy w oświadczeniu Zygmunta Solorza.

Czytaj więcej

Saga rodziny Solorzów. Nieznany fakt uderzył w notowania Cyfrowego Polsatu

Założyciel Polsatu: nadal w pełni kontroluję i nadzoruję moje spółki 

- Przede wszystkim nie jest prawdą, że jakikolwiek sąd zablokował mój majątek. Po drugie to, o czym piszą dziś media nie jest niczym nowym, miało to miejsce już pod koniec października. Po trzecie nadal w pełni kontroluję i nadzoruję moje spółki, m.in. pełniąc w nich rolę Przewodniczącego Rady Nadzorczej – zapewnia miliarder.

- Spółki znajdują się w fundacjach w Liechtensteinie. I w Liechtensteinie toczą się postępowania sądowe dotyczące fundacji, które założyłem. Spór w skrócie sprowadza się do tego, kto kontroluje Radę Fundacji. Ja jestem fundatorem – założycielem fundacji i wniosłem do nich część spółek, które do mnie należą - relacjonuje.

Zygmunt Solorz przyznaje przy tym, że (jak napisała rano Wyborcza.pl) 26 października sąd w Liechtensteinie powołał kuratora, który wszedł do rady fundacji.

Według biznesmena jest to „postanowienie tymczasowe na czas trwania postępowań dotyczących fundacji”.

- Sąd powołał tzw. kuratora procesowego (zamiast innego prawnika z Liechtensteinu, który był w Radzie Fundacji), który stał się Przewodniczącym Rady Fundacji. Zadecydował również, że w składzie Rady Fundacji, poza Przewodniczącym, nadal pozostają tak jak od kilku lat Pan Tomasz Szeląg i Pani Katarzyna Tomczuk. Tak jak od kilku miesięcy w składzie Rady są więc 3 osoby – czytamy w oświadczeniu.

Zabezpieczenia działają od dawna  

- Na podstawie ustanowionych już dawno zabezpieczeń zarówno ja, jak i moje dzieci nie mamy prawa dokonywania zmian w Radzie Fundacji, jak również do zmiany statutów fundacji. I to wszystko. Sytuacja, w której nie można dokonywać zmian w Radzie Fundacji trwa od września i ma na celu zachowanie status quo – wyjaśnia Zygmunt Solorz.

W medialnych doniesieniach powołanie kuratora przedstawione było jako porażka miliardera. Jego relacja jest odmienna. 

- W ostatnim czasie Rady obydwu moich fundacji – już w składzie z nowym kuratorem – podjęły uchwałę o wypłacie mi jako beneficjentowi pierwszego stopnia w obu fundacjach dywidend z fundacji, co zostało zrealizowane. Ponadto Rady fundacji zajęły stanowisko, że pozostaję rzeczywistym beneficjentem obu fundacji wpisanym do rejestru beneficjentów. O powyższym stanowisku został zawiadomiony szereg interesariuszy – pisze Zygmunt Solorz.

- I to jest najprawdopodobniej powód nieco nerwowych reakcji i działań medialnych moich dzieci oraz ich licznych prawników i doradców - konkluduje.

Czytaj więcej

Spór w rodzinie Zygmunta Solorza przeniósł się do Polski

TiVi Foundation to fundacja poprzez którą Zygmunt Solorz kontroluje akcje Cyfrowego Polsatu. Solkomtel Foundation zaś to fundacja, o której istnieniu mało kto wiedział, a która jak się okazało ma posiadać pośrednio akcje Zespołu Elektrowni Pątnów Adamów Konin.   

Piotr Żak, Tobias Solorz i Aleksandra Żak, czyli dzieci Zygmunta Solorza wystąpiły na drogę sądową przeciwko ojcu ponieważ chce on uchylić się od skutków oświadczenia woli z sierpnia br. Miał wtedy zgodzić się na przekazanie władzy w fundacjach synom, ale zmienił zdanie.  Według doniesień medialnych duży wpływ na tę zmianę miała nowa żona miliardera – Justyna Kulka.

Pełnomocnicy dzieci uważają, że sukcesja się dokonała. Czy mają rację zdecydować ma sąd w Liechtensteinie. Merytoryczna rozprawa w tej sprawie przewidziana jest na luty. 

 

Technologie
Zwolnienia w Huuuge
Technologie
Kurs Creotechu uskrzydlony kolejną umową z ESA
Technologie
Artifex z solidnymi wynikami. Jaki będzie 2025 rok?
Technologie
Sztuczna inteligencja coraz mocniej wkracza w inwestycyjny ekosystem
https://track.adform.net/adfserve/?bn=78448408;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Technologie
Play liderem w pozyskiwaniu klientów w ub.r. Jakie wyniki mieli inni operatorzy?
Technologie
Hamujący biznes spółki Text. Akcje mocno tanieją