WP Holding poszuka oszczędności

Internetowa grupa rośnie dzięki podróżującym. Nie widzi wzrostu gospodarczego po wydatkach na reklamę w swoich serwisach.

Niecałe 350 mln zł przychodów ze sprzedaży, 84,3 mln zł skorygowanego zysku operacyjnego powiększonego o amortyzację, 42,8 mln zł zysku operacyjnego i 19 mln zł zysku netto wykazała Wirtualna Polska Holding po pierwszym kwartale 2024 r. Zysk netto akcjonariuszy spółki wyniósł 16,7 mln zł. Dane te są odpowiednio o 12,7 proc., 10,9 proc., 10,8 proc. i 16,7 proc. oraz 15,8 proc. wyższe niż rok wcześniej.

Biura maklerskie spodziewały się po internetowej grupie kierowanej przez Jacka Świderskiego nieco wyższych zysków operacyjnego i netto, ale mniejszej EBITDA. Dlatego też analitycy oceniali dane we wtorek bądź neutralnie bądź lekko pozytywnie.

Zyski napędzały grupie w minionym kwartale przede wszystkim firmy sprzedające usługi turystyczne, takie jak Wakacje.pl. Natomiast główny segment WPH: reklama i subskrypcje zanotował zysk mniejszy niż przed rokiem i wzrost przychodów tylko o 2 proc.

– Nie widzimy jeszcze ożywienia gospodarczego w wynikach reklamowych – powiedział dziennikarzom Jacek Świderski, prezes WP Holding. Zapowiedział też dostosowanie kosztów do przychodów segmentu reklama i subskrypcje. Pytany, czy to oznacza zwolnienia pracowników – nie zaprzeczył, ale o szczegółach nie chciał rozmawiać. Potem w czasie sesji "Presserwis" podał, że zwolnienia grupowe w spółce WP Media obejmą 120 osób.

WP Holding działa przede wszystkim w segmencie reklamy typu display (wyświetlana) i zależy od wydatków firm odzieżowych, meblarskich czy producentów sprzętów elektrotechnicznych. – One nie podniosły się jeszcze ze spowolnienia – mówił Świderski.

Publicis Groupe liczy jeszcze, jaką wartość miał w I kwartale br. rynek reklamy online. Na razie – po raz pierwszy – podał dane sumaryczne o wydatkach w telewizji linearnej i wideo w sieci. Były o ponad 13 proc. wyższe niż przed rokiem i wyniosły 1,55 mld zł. W całym roku dynamika ma wynieść 6,9 proc.

WP Holding rośnie przez przejęcia. Jacek Świderski mówił PAP, że w drugim kwartale możliwa jest kolejna akwizycja za kilkadziesiąt milionów euro. – Poziom wskaźnika długu netto do EBITDA 1,1x pozwala spokojniej myśleć o sporych akwizycjach – zauważa Dominik Niszcz, analityk DM Trigon.