- Celem (aukcji pasma C – red.) jest zbudowanie jak najlepszej sieci dla klienta końcowego. Covid i zmiana sposobu pracy pokazały jak ważne są dla ucznia, pracownika, lekarza. Musimy dostarczyć nowoczesny rdzeń sieci. Takim rdzeniem jest sieć 5G – powiedział dr inż. Jacek Oko, prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej podsumowując wtorkową konferencję poświęconą startowi konsultacji dokumentacji aukcji pasma C (3,6 GHz).
UKE czekał ponad dwa lata od anulowania pierwszej aukcji tego pasma, aby ogłosić dziś start konsultacji nowej aukcji. Dokumentacja, którą poddano konsultacjom (potrwają do 31 stycznia) nie różni się w głównych punktach od dokumentacji pierwszej aukcji.
To oznacza, że UKE chce rozdysponować nadal cztery bloki pasma 3,4-3,8 GHz, po 80 MHz każdy między czterech komórkowych w kraju. Cena wywoławcza jednego bloku to – podobnie jak dwa lata temu 450 mln zł, a wysokość wadium, które musi wnieść uczestnik 182 mln zł.
Jak to możliwe, skoro punktem odniesienia przy wycenie pasma są m.in. ceny (w euro) uiszczane w innych krajach, a kurs tej waluty urósł, a dodatkowo w bieżącym roku silnie wzrosła też inflacja?
- Dokonaliśmy transpozycji różnic w wycenach na zobowiązania inwestycyjne nakładane na operatorów – powiedział Jacek Oko.