Miało polegać na zamieszczeniu nieprawdziwych danych w prospekcie emisyjnym. Wadliwy prospekt miał doprowadzić do poniesienia strat finansowych przez inwestorów, którzy w sierpniu 2007 r. kupili akcje informatycznej spółki. Zawiadomienie złożyła Komisja Nadzoru Finansowego i grupa akcjonariuszy. Prokuratura jesienią 2008 r. wyznaczyła biegłego, który miał zweryfikować zasadność zarzutów. Raport kilkanaście dni temu trafił do prokuratury. – Prokurator zapoznał się już z opinią eksperta. Obecnie analizuje pozostałe materiały zebrane w prowadzonym postępowaniu – powiedział Mateusz Martyniuk, rzecznik Prokuratury Okręgowej.
Na ich podstawie prokurator prowadzący sprawę może zdecydować o nadaniu jej dalszego biegu, czyli skierowaniu aktu oskarżenia do sądu. Jeśli dowody okażą się zbyt słabe, może umorzyć postępowanie.