– Sporym utrudnieniem w prowadzeniu biznesu były wahania kursów na rynku walutowym – mówił szef S4E.
Kierowana przez Józefa Duszę spółka zajmuje się dystrybucją rozwiązań do archiwizacji i ochrony danych (storage). Towary sprowadza z zagranicy. – Dzięki elastycznym umowom z producentami nie mieliśmy przypadków, że dokładaliśmy do kontraktów, choć zdarzyło nam się zrealizować kilka umów na granicy opłacalności – stwierdził.
Jak uważa szef S4E, zeszłoroczne wyniki, jeśli chodzi o sprzedaż, będą pozytywną niespodzianką. Notowana na NewConnect firma nie publikowała prognoz na 2008 r. Dusza sygnalizował jednak, że celem S4E jest osiągnięcie 100 mln zł przychodów. Negatywnie na wyniki położyło się przeszacowanie wartości posiadanych akcji MCI Management (fundusz kontroluje 40,95 proc. akcji przedsiębiorstwa). S4E parę lat temu kupiło obligacje zamienne na akcje MCI Management.
Jesienią zeszłego roku zamieniło ostatnie posiadane papiery (49 sztuk) na 49 tys. akcji funduszu. Cena konwersji wynosiła 6 zł. Na koniec 2008 r. papiery MCI Management kosztowały 3,18 zł. Bieżący rok, według prezesa Duszy, będzie dużym wyzwaniem. – Nie boimy się o małe kontrakty do 100 tys. zł. Rynek dużych zleceń wciąż wygląda jednak słabo – wskazał.
Dlatego zarząd S4E liczy się z tym, że nie uda się powtórzyć zeszłorocznej sprzedaży. Celem pozostaje utrzymanie wyniku operacyjnego. – Pomimo kryzysu inwestujemy w rozwój. Otworzyliśmy biuro w Warszawie i centrum szkoleniowe w Krakowie. Wprowadzamy nowe produkty, m.in. związane z optymalizacją ruchu w sieciach komputerowych – wyliczał Dusza.