Tematem spotkania mają być zmiany w zarządzie i radzie nadzorczej.To już czwarte zgromadzenie zwołane w tej sprawie w ostatnich miesiącach. Na dwóch pierwszych zebrani rozeszli się bez podejmowania uchwał. Kolejne spotkanie zaplanowano na wtorek 31 marca.

Być może tym razem dojdzie do zmian kadrowych. Domaga się ich TUW SKOK, który kilka dni temu ogłosił wezwanie do sprzedaży 66 proc. akcji eCardu. Oferuje po 72 gr za walor. W środę papiery wyceniano na 68 gr. Wzywający żąda (jest to jeden z warunków, od których uzależnia powodzenie wezwania), żeby odwołać wszystkich obecnych członków rady nadzorczej i zastąpić ich własnymi reprezentantami. Dwuosobowy zarząd ma być poszerzony o dwie kolejne osoby.

Po co w takim razie obecny zarząd zwołał majowe zgromadzenie? – Musimy brać pod uwagę różne scenariusze, co się może wydarzyć na wtorkowym spotkaniu i jakie będą wyniki wezwania – uzasadniał Konrad Korobowicz, prezes eCardu. Reprezentuje Capital Partners, jednego z dwóch głównych udziałowców (oprócz Smart Capital) eCardu.

Capital Partners już zapowiedział, że odpowie na wezwanie (ma 24,28 proc. akcji) i będzie głosował za zmianami kadrowymi. Nie wiadomo jednak, jak zachowa się Smart Capital (ma 25,36 proc. papierów). – Wszystko rozstrzygnie się na wtorkowym zgromadzeniu – stwierdził Radosław Sosnowski, reprezentujący fundusz.

Smart Capital może nie zgodzić się na przetasowania, co oznaczałoby fiasko wezwania TUW SKOK. Przedstawiciele Capital Partners nie ukrywają, że eCardem interesują się również inni inwestorzy. – Niepowodzenie wezwania ogłoszonego przez TUW SKOK otwierało będzie drogę innym podmiotom, które przyglądają się eCardowi. Inwestor na pewno będzie chciał wprowadzić swoich ludzi do spółki, co można zrobić tylko na walnym zgromadzeniu – tłumaczył Paweł Bala, prezes Capital Partners.