Również wczoraj CenterNet podpisał podobną umowę z Polską Telefonią Cyfrową (Era).
W rozmowie z „Parkietem” menedżerowie CenterNetu zapewnili, że dzięki temu ruchowi ich spółka, przygotowująca się do wejścia na rynek telefonii komórkowej, wypełni wymogi koncesyjne i wystartuje z usługą komercyjną do końca maja. Taki termin przewidziano w rezerwacji częstotliwości, które CenterNet wygrał w przetargu rozpisanym przez Urząd Komunikacji Elektronicznej w 2007 roku. Rezerwacja kosztowała firmę 127,96 mln zł.
CenterNet wyjaśnia, że rozwiązał umowę z Centertelem, gdyż termin uruchomienia usługi zbliżał się, a rozmowy były na zbyt wczesnym etapie. – Uzgodnienia daty startu komercyjnego usług przedłużały się, uniemożliwiając CenterNetowi dotrzymanie zobowiązań wynikających z decyzji UKE. Dlatego NFI Midas powołał sztab ekspercki i zdecydował się na znalezienie dla CenterNetu alternatywnego rozwiązania – tłumaczył Jacek Felczykowski, prezes NFI Midas. – Podstawą jest dla nas wywiązanie się z zobowiązań wobec UKE oraz przedstawienie klientowi jak najlepszej oferty. Nasz nowy partner gwarantuje nam, że oba te cele zostaną zrealizowane – zapewniał Grzegorz Tomczyk, wiceprezes CenterNetu.
CenterNet podpisał umowę z Orange w sierpniu 2008 r. Wartość minimalnych zobowiązań spółki Midasa określono w niej na 100 mln zł w ciągu 5 lat. Umowa z Erą jest na 4 lata, a minimalne koszty CenterNetu ustalono na 48 mln zł.
CenterNet nie przewiduje negatywnych skutków swojego ruchu. Szefowa Centertela Grażyna Piotrowska-Oliwa – i owszem. – Centertel wywiązał się ze wszystkich zapisów umowy. Niestety, CenterNet wielokrotnie zmieniał swój model biznesowy, co pomimo zaangażowania Centertela uniemożliwiało skuteczną współpracę. CenterNet nie posiada również gotowej do testów infrastruktury telekomunikacyjnej, pozwalającej wypełnić wymogi przydziału częstotliwości. Wypowiedzenie umowy jest więc bezzasadne, a umowa zawiera zapisy dotyczące wielomilionowych zobowiązań minimalnych CenterNetu, których PTK może dochodzić na drodze sądowej – stwierdziła.
