Grzegorz Siewiera, prezes LSI Software, nie ukrywa, że jego spółka odczuwa negatywne skutki spowolnienia gospodarczego, ale wierzy, że akcjonariusze nie będą rozczarowani wynikami za cały bieżący rok.– Nasi klienci to sieci handlowe i gastronomiczne. Kryzys spowodował, że uruchamiają mniej nowych punktów niż w poprzednim roku. Niekorzystny wpływ na naszą sprzedaż mają również opóźnienia w otwieraniu nowych galerii handlowych – tłumaczy. Lepiej, niż oczekiwano, wygląda za to sprzedaż oprogramowania dla hoteli i ośrodków spa.
[srodtytul]Zmiany księgowe[/srodtytul]
Po sześciu miesiącach obroty grupy LSI Software wynoszą 8,67 mln zł (7,94 mln zł przed rokiem), zysk operacyjny 0,65 mln zł (1,24 mln zł), a netto 0,21 mln zł (0,89 mln zł). Spadek rentowności to konsekwencja wyższych kosztów finansowych (0,92 mln zł wobec 0,13 mln zł w I półroczu zeszłego roku), które są pochodną rozliczeń nietrafionych transakcji CIRS (swapy walutowo-procentowe).
Niepokój mogą również budzić wysokie koszty wytworzenia produktów, które w II kwartale były wyższe niż przychody z tego źródła. – Zgodnie z zaleceniami biegłego rewidenta w koszty wytworzenia wrzuciliśmy wydatki ponoszone na badania i rozwój nad nowymi produktami oraz znaczną część kosztów zarządu – wyjaśnia Siewiera. Zwraca uwagę, że w związku z tym koszty zarządu w II kwartale nie przekroczyły 0,5 mln zł, czyli były o połowę niższe niż rok temu.
[srodtytul]Sprzedaż rośnie[/srodtytul]