Tegoroczne wyniki K2 Internet będą prawdopodobnie lepsze, niż sygnalizował to do tej pory Janusz Żebrowski, prezes firmy. Deklarował (nie była to oficjalna prognoza), że celem spółki na bieżący rok jest wypracowanie 3 mln zł zysku netto przy 50 mln zł obrotów. W 2009 r. zarobek nie przekroczył 0,1 mln zł, a obroty wyniosły 43 mln zł. Po trzech kwartałach tego roku sprzedaż K2 Internet sięga już prawie 40 mln zł, a zysk netto 2,3 mln zł.
Żebrowski nie chce zdradzić, jakich rezultatów spodziewa się po IV kwartale. Rok temu przychody sięgnęły 15 mln zł, a zysk netto 1,5 mln zł. – W zeszłym roku ostatni kwartał był bardzo dobry. W tym roku efekt sezonowości nie będzie tak widoczny – stwierdza. Przyznaje jednak, że byłby bardzo zdziwiony, gdyby firmie nie udało się przekroczyć celów wyznaczonych na początku roku.
[srodtytul]Zaliczkowa dywidenda[/srodtytul]
Deklaruje, że kierowana przez niego spółka, specjalizująca się w usługach z obszaru marketingu internetowego, podzieli się zarobionymi pieniędzmi. – Z uwagi na ostatnie zwyżki kursu (w ciągu miesiąca akcje podrożały o ok. 50 proc., do ponad 20 zł, czyli najwyższego poziomu od przeszło dwóch lat – red.) bardziej racjonalnym rozwiązaniem wydaje się wypłata dywidendy niż buy-back – twierdzi Żebrowski. Zgodnie z decyzją kwietniowego walnego zgromadzenia K2 Internet może skupić do 20 proc. papierów za nie więcej niż 3 mln zł.
Według prezesa firma może bez żadnego uszczerbku dla bieżącej działalności i planowanych inwestycji przekazać akcjonariuszom nawet 4 mln zł (2 zł na akcję). Twierdzi, że nie będą musieli czekać na pieniądze do wakacji. – Skłaniam się do wypłaty zaliczkowej dywidendy już w marcu – oświadcza. Jej stopa (zakładając, że wyniesie wspomniane ok. 4 mln zł) może sięgnąć nawet ok. 10 proc.