Jedynym właścicielem Ery, jednej z trzech największych sieci komórkowych w Polsce formalnie zostanie niemiecka grupa DT i najprawdopodobniej w końcu zmieni jej markę na T-Mobile. Vivendi otrzyma 1,25 mld euro, a Elektrim za uzyskane środki spłaci wszystkich wierzycieli i wyjdzie z postępowania upadłościowego. Taką informację podało dziś zarówno francuskie Vivendi, jak i Deutsche Telekom (obie firmy są spółkami giełdowymi).
[srodtytul]Solorz-Żak: negocjacje trwały od kilkunastu miesięcy [/srodtytul]
- To prawda. Po kilkunastu miesiącach negocjacji, dziś w nocy podpisaliśmy porozumienie. Był to niemały wysiłek, biorąc pod uwagę, że musiało objąć wszystkich: Deutsche, Vivendi, Elektrim, Skarb Państwa, obligatariuszy, ale i 400 wierzycieli Elektrimu – powiedział nam Zygmunt Solorz-Żak dziś rano.
Zgodnie z porozumieniem, Deutsche Telekom, który ma faktyczną operacyjną władzę w Erze, zapłaci za ostateczną możliwość jej przejęcia jeszcze 1,4 mld euro. Zwiększy wtedy zaangażowanie w jednej z największych polskich firm do 100 proc.
Rozliczenie ma wyglądać następująco: DT uiści drugą część zapłaty za 48 proc. udziałów Ery (nabył je od Elektrimu w 2005 r., a pierwszą część – zapłaty 0,7 mld euro) i sfinansuje przejęcie pozostałych 3 proc. udziałów Ery, które posiadają dwie polskie firmy zależne od Francuzów.