30 mln zł, zamiast zapowiadanych wcześniej 23 mln zł, wyniosły przychody Vidisa w 2010 r. Zysk netto w całym zeszłym roku sięgnął 1,2 mln zł czyli był zgodny z prognozami. Część zysku, ok. 30 proc., zgodnie z polityką dywidendową, trafi do udziałowców.
– Rynek, na którym działamy, rozwija się bardzo dynamicznie. Stale poszerzamy bazę klientów i portfolio produktów – wyjaśnia Tomasz Kliczkowski, wiceprezes wrocławskiej spółki.
Szczególnym wzięciem cieszą się wizualizery, w które zaopatrują się szkoły oraz placówki edukacyjne. W ofercie Vidisa są również projektory, ekrany projekcyjne, uchwyty sufitowe i inne artykuły towarzyszące projekcjom multimedialnym, w tym wskaźniki świetlne.
Szczególnie udany dla firmy był ostatni kwartał. W tym okresie miała aż 14 mln zł obrotów. – Mimo że bardzo starannie przygotowaliśmy się do sezonu wysokiej sprzedaży przygotowując duże zapasy w niektórych pozycjach wyprzedaliśmy towary do zera – wskazuje wiceprezes.
Tłumaczy, że lekki spadek rentowności (spółka miała większą sprzedaż ale nie skorygowała prognozy zysku) wynikał ze sporych inwestycji. – Mocno rozbudowaliśmy dział sprzedaży. Sporo pieniędzy poszło na marketing. Znacznie więcej niż zakładaliśmy kosztował nas również debiut na NewConnect – wylicza.