Ponad 9,4 mln euro zarobiła w 2010 r. grupa Asseco Central Europe (d. Asseco Slovakia). Wynik był o 12,4 proc. gorszy niż w 2009 r. – Zysk byłby znacząco wyższy, gdyby nie 3,4 mln euro straty, którą zaksięgowaliśmy na zbyciu austriackiej spółki Uniquare – tłumaczy Josef Klein, prezes firmy, która w grupie Asseco odpowiada za rynki Słowacji, Czech i Węgier. Wynik skonsolidowany obciążała też strata (ok. 1 mln euro) wygenerowana przez firmę zależną MPI, która została wchłonięta przez spółkę matkę. Asseco CE?musiało też uwzględnić koszty odpraw dla zwalnianych pracowników. Z pracą w grupie pożegnało się ponad 100 osób (pracuje ok. 1,6 tys.).
Przychody grupy w 2010 r. były o 2,3 proc. niższe niż rok wcześniej i wyniosły 127 mln euro. Ubytek wynikał w dużej mierze z odchudzenia grupy o Uniquare.
[srodtytul]Dywidenda jak rok wcześniej[/srodtytul]
Mimo gorszych niż rok wcześniej wyników (na poziomie jednostkowym zysk spadł aż o 43 proc., do 7 mln euro) Asseco CE podzieli się zarobkami z akcjonariuszami. – Do podziału trafi do 70 proc. zysku za 2010 r. Chcemy, żeby dywidenda była taka sama jak rok temu, kiedy wyniosła po 0,22 euro na akcję – oświadcza Klein. W środę papiery informatycznej spółki kosztowały na GPW po 10,21 zł. Stopę dywidendy?można zatem szacować na 8,6 proc.
[srodtytul]Praca organiczna[/srodtytul]