Od początku kwietnia Merlin, jeden z najstarszych polskich e-sklepów, wprowadził do sprzedaży odzież i akcesoria. - Właśnie w dorosłe życie wkracza pokolenie, które wychowało się na internecie. Zacznie się coraz ostrzejsza walka o klienta, wygra ją ten, kto będzie miał najlepszą ofertę – mówi Anna Bogdańska, prezes Merlin.pl. W ofercie nowego działu znajduje się odzież damska, męska i dziecięca, bielizna, torby i akcesoria oraz biżuteria. Ceny są minimum 10 proc. niższe od poziomu rynkowego, w planowanych akcjach promocyjnych będzie można je kupić nawet o 70 proc. taniej.
Sklep aby zachęcić klientów do skorzystania z nowej oferty przeprowadzi specjalną akcję promocyjną. Po zakupie przez 10 dni będzie możliwy zwrot zakupionego towaru bez podania przyczyny. Klient nie będzie też ponosił kosztów odesłania przesyłki.
Merlin w 2010 r. miał 111,4 mln zł przychodów i 3 mln zł EBITDA, co umieszcza go w ścisłej czołówce branży internetowego handlu.
Wprowadzenie do sprzedaży odzieży wydaje się dobrym pomysłem. Według danych Euromonitor International Polacy na ubrania i buty w e-sklepach wydali w 2010 r. ponad 400 mln zł. Jest to też jedna z najszybciej rosnących kategorii - w tym roku ma zyskać ok 10 proc. Merlin od dawna poszerza ofertę - choć nadal to głównie książki i filmy to sprzedaje też kosmetyki, zabawki czy drobny sprzęt elektroniczny.
Firma szuka też nowych możliwości rozwoju po tym, jak UOKiK zablokował jej przejęcie przez NFI Empik MEdia&Fashion. W tej chwili odwołanie od decyzji Urzędu rozpatruje sąd, ale może to potrwać bardzo długo. Merlin nie ukrywa, że wrócił do rozmów z innymi inwestorami.