Specjalista, w rekomendacji z 8 czerwca, zalecał sprzedawanie akcji największego krajowego dystrybutora sprzętu IT. Szacował wartość papierów na 2,7 zł. W środę za walory firmy płacono 3,13 zł.
– Nie zostawimy tej sprawy tak sobie. Rozważamy podjęcie różnych działań w celu jednoznacznego wyjaśnienia zaistniałej sytuacji – zapowiada Marek Sadowski, prezes ABC Daty. Nie chce zdradzić, jakie kroki podejmie firma.
Władze dystrybutora uważają, że materiał Erste zawiera niewłaściwe i niepotwierdzone przez firmę założenia oraz dane. „W szczególności, dokonując porównania i wyceny poszczególnych spółek z branży dystrybucji IT, autorzy raportu nie uwzględnili czynnika sezonowości, przyjmując dla poszczególnych spółek dane z różnych okresów roku, co uniemożliwia ich właściwe porównanie” – pisze ABC Data w wydanym w środę komunikacie. Zdaniem zarządu, przy sporządzaniu raportu analityk przyjął wadliwą metodę wyceny, „która poprzez zastosowanie nieadekwatnych danych, w tym w szczególności wzięcie pod uwagę nieprawidłowej wielkość długu netto, prowadzi do błędnych wniosków co do bieżącej wartości akcji”.
Sadowski nie chce potwierdzić, czy ABC Data zwróci się do Komisji Nadzoru Finansowego z prośbą o zbadanie sprawy. Nie byłby to pierwszy przypadek, w którym KNF bierze pod lupę rekomendację. W połowie lutego Komisja nałożyła na UniCredit CAIB Securities UK 0,5 mln zł kary za wydany w listopadzie 2008 r. raport o Lotosie. Jej autor wycenił wówczas papiery rafinerii na zero złotych.