Początek piątkowych notowań nie był udany dla akcjonariuszy giełdowego producenta gier komputerowych. Kurs spadał nawet 5,9 proc. Obecnie (godz. 12.00) przecena wynosi 3,5 proc. a za papiery płaci się 4,92 zł. W czwartek na zamknięciu były wyceniane na 5,1 zł.
Powodem wyprzedaży akcji był komunikat, że sąd apelacyjny w Lyonie utrzymał w mocy wcześniejsze postanowienie Sądu Handlowego (z 17 lipca) w sprawie ustanowienia zabezpieczeń na poczet sporu, który CD Projekt Red toczy z Namco Bandai. To oznacza, że polska spółka nie może w żaden sposób promować, przy wsparciu THQ, gry „Wiedźmin 2" w wersji na konsolę Xbox 360. Musi również poczekać na część należności od Namco Bandai z tytułu sprzedanych do tej pory egzemplarzy „Wiedźmina 2" w wersji na PC. Kwota 1,02 mln euro została zdeponowana u Dziekana Izby Adwokackiej w Lyonie. Zabezpieczenia wygasną w momencie uprawomocnienia się orzeczenia sądu co do meritum sporu lub 10 grudnia.
Spór CD Projekt Red i Namco Bandai dotyczy tego, kto ma wydawać „Wiedźmina 2" w wersji na konsolę Xbox 360. Namco Bandai, które jest wydawcą tytułu na komputery PC twierdzi, że powinno wydać też wersję na Xbox 360. Według CD Projektu Red zajmie się tym wspominany już koncern THQ.
Przedstawiciele giełdowej spółki nie chcieli w piątek, zasłaniając się dobrem sprawy, komentować werdyktu sądu apelacyjnego. – Poczekajmy na główną rozprawę 27 września – ucina temat Marcin Iwiński, członek zarządu CD Projekt Red.
Po raz kolejny zapewnia, że spór z Namco Bandai nie ma wpływu na bieżącą działalność spółki i sprzedaż „Wiedźmina 2" w wersji na PC. – 29 sierpnia rano publikujemy raport półroczny. Jestem przekonany, że inwestorzy nie będą rozczarowani – oświadcza.