CD Projekt Red poinformował na czwartkowej konferencji prasowej dotyczącej wieloletniej strategii spółki, że do końca III kwartału sprzedał już ponad 1 mln kopii „Wiedźmina 2" w wersji na PC, która zadebiutowała 17 maja. - Nasze plany zakładały, że milion kopii sprzedamy do końca roku. Udało się nam to osiągnąć do końca września – mówi Adam Kiciński, prezes giełdowej firmy.
Jest przekonany, że również „Wiedźmin 2" w wersji na Xbox 360, który ma ukazać się w I kwartale 2012 r., odniesie sukces. Zapewnia, że wbrew plotkom krążącym po rynku, nie ma ryzyka, że premiera się opóźni.
CD Projekt Red przedstawił też plany wydawnicze do 2015 r. Ich realizacja ma sprawić, że spółka dołączy do światowej czołówki producentów gier komputerowych. Na przełomie tego i przyszłego spółka planuje wypuścić na rynek niewielką grę własnej produkcji, której sprzedaż może sięgnąć łącznie 100 tys. egzemplarzy. Będzie sprzedawana jedynie w wersji cyfrowej przez Internet. W 2012 r. planowana jest premiera jeszcze jednego produktu z tej półki.
Sporo będzie się działo również w 2013 r. W tym czasie CD Projekt Red wypuści na rynek tytuł z średniej półki, którego sprzedaż ma sięgnąć co najmniej 0,5 mln kopii. Produkcja ukaże się w wersji na jedną platformę. Mimo że przedstawiciele firmy nie chcieli zdradzić o jaką grę chodzi, można założyć, że będzie to „Wiedźmin 2" w wersji na konsolę PS 3.
Prawdziwy przełom spodziewany jest w 2014 i 2015 r. CD Projekt Red planuje wówczas premiery dwóch produkcji, które mają odnieść większy sukces niż „Wiedźmin" czy „Wiedźmin 2". Każda z nich ukaże się w wersji co najmniej na dwie platformy i sprzedać się (w ciągu pierwszego roku od premiery) w liczbie po 2 mln kopii. – Rozpoczęliśmy już prace nad tymi tytułami – zapewnia Kiciński. Również odmawia ujawnienia szczegółów. Prawdopodobnie jednym z nich będzie „Wiedźmin 3". Druga gra, również będzie skierowana dla dorosłych i będzie miała bogatą i rozbudowaną fabułę. – Nie chcemy zmieniać segmentu gier, z którym działamy. Na pewno nie będzie to strzelanka czy symulator – twierdzi prezes.