OPTeam, zgodnie obietnicami z początku roku, utrzymuje wysokie tempo rozwoju z poprzednich latach. Zysk netto po dziewięciu miesiącach wynosi 1,01 mln zł wobec 0,74 mln zł (czyli o 34,5 proc.) rok wcześniej. Sprzedaż w tym okresie powiększyła się o prawie 43 mln zł z 34,5 mln zł (24,6 proc.). W samym III kwartale wskaźniki rozwoju były jednak znacznie mniejsze. Obroty spadły o 5 proc. do 13,4 mln zł a zysk netto wzrósł o 8,8 proc. do 0,39 mln zł. Warto jednak zwrócić uwagę, że poprawa w tej pozycji to efekt dużo wyższych niż rok temu (ponad 0,56 mln zł wobec 0,22 mln zł) pozostałych przychodów operacyjnych. – Zakończyliśmy realizację kilku znaczących projektów inwestycyjnych dofinansowywanych ze środków unijnych, których rozliczanie zwiększa tę pozycję rachunki wyników – wyjaśnia Andrzej Pelczar, prezes OPTeamu. Jego zdaniem wyniki za III kwartał były całkiem przyzwoite. – Wakacyjny kwartał w naszej branży jest tradycyjnie najsłabszy – zauważa.
Pozytywnie ocenia perspektywy informatycznej firmy na bieżący kwartał. – Nie odczuwamy sygnałów spowolnienia gospodarczego. Liczymy, że w ostatnich tygodniach uda nam się jeszcze zrealizować kilka kontraktów, które będą miały wpływ na całoroczne rezultaty. Rynek IT jest mocno sezonowy. Najwyższą sprzedaż odnotowujemy pod koniec roku – wyjaśnia.
Nie chce wypowiadać się na temat wyników spodziewanych w tym okresie. – Musimy liczyć się z tym, że finalizacja niektórych z projektów może się przesunąć na przyszły rok. Chcemy jednak w IV kwartale utrzymać pozytywne trendy poprawy wyników z poprzednich kwartałów – wskazuje. W 2010 r. OPTeam, na poziomie skonsolidowanym miał 59,1 mln zł przychodów (wzrost o 4,8 proc. w porównaniu z 2009 r.) i 1,86 mln złotych zysku netto (37 procent).
Zarząd rzeszowskiej spółki, jak przyznaje Pelczar, nie zajmował się jeszcze sprawą podziału tegorocznego zysku. – Z decyzjami poczekamy do ostatecznego zamknięcia i podsumowania roku – wskazuje. Przyznaje, że jeśli zarobek będzie zbliżony lub nieco lepszy niż w 2010 r. zarząd będzie rekomendował pozostawienie go w spółce. – Pogarszająca się sytuacja makroekonomiczna nie pozostanie bez wpływu na kondycję firm z naszej branży. Może się zdarzyć, że niektóre z nich wpadną w kłopoty. Jeśli będziemy mieli gotówkę łatwiej będzie nam skorzystać z tego typu okazji do przejęć – wyjaśnia stanowisko.
Zapowiada, że w 2012 r. kierowana przez niego spółka skupi się na poprawie rentowności biznesu. – Przez ostatnie kilka kwartałów sporo inwestowaliśmy w rozwój produktów. Teraz chcemy położyć większy nacisk na ich sprzedaż – oświadcza. – Stworzyliśmy kilka własnych aplikacji wspierających systemy ERP, m.in. do zarządzania magazynami wysokiego składowania czy dla branży budowlanej. Weszliśmy też na rynek oprogramowania do zarządzania uczelniami wyższymi. Mamy dużą bazę klientów z tej niszy co powinno nam ułatwić zdobywanie kolejnych zamówień – dodaje.