– Rada nadzorcza postawiła nam za cel pracę nad fundamentami firmy – mówi Patrycja Ptaszek-Strączyńska, dyrektor finansowa Macrologic.
Nie chce rozmawiać o wynikach spółki za I kwartał. Rok temu sprzedaż w tym okresie miała wartość 12,3 mln zł a zysk netto 2,35 mln zł. – Dopiero kończymy podliczać marzec. Oceniając jednak kwartał na podstawie dwóch pierwszych miesięcy, uważam że zapowiada się on przyzwoicie – oznajmia dyrektor finansowa. Twierdzi, że spółka nie ma problemów z pozyskiwaniem nowych klientów. Przyznaje jednak, że rosnące koszty, m.in. paliw mogą mieć wpływ na rentowność projektów. – Nie możemy przerzucać wyższych kosztów na klientów bo nie są oni skłonni płacić więcej za dostarczane rozwiązania i usługi – opowiada.
Podtrzymuje wcześniejsze deklaracje zarządu (nie jest to oficjalna prognoza), że w całym bieżącym roku sprzedaż ma powiększyć się o 6 proc. a rentowność netto sięgnąć 13 proc. W 2011 r. Macrologic miał 57,44 mln zł obrotów i zarobił na czysto 5,7 mln zł (marża na tym poziomie wyniosła zatem 10 proc.).
Twierdzi, że z powodu niepewności panującej w światowej gospodarce Macrologic nie planuje w tym roku większych wydatków związanych np. z rozbudową grupy kapitałowej. Nie rezygnuje za to ze stałej modernizacji i rozwoju produktów. – Wydajemy na ten cel co roku ok. 5 mln zł. W tym roku wydatki będą na zbliżonym poziomie – podsumowuje.