Akcjonariusze notowanej na NewConnect spółki, która zajmuje się dystrybucją tuszy i tonerów do drukarek, zdecydowali na walnym zgromadzeniu o przeznaczeniu prawie całego zysku za 2011 r. (wyniósł 2,93 mln zł) na dywidendę. Decyzja mogła być dla sporej części uczestników rynku sporym zaskoczeniem bo w projektach uchwał na walne zarząd rekomendował przekazanie zarobku na kapitał zapasowy.
Do kieszeni właścicieli trafi łącznie 2,8 mln zł czyli 95,49 proc. zysku. Dywidenda wyniesie zatem po 0,25 zł na papier. Na parkiecie kosztowały w czwartek po południu 2,31 zł. To oznacza, że stopa dywidendy sięgnie 10,8 proc. Dniem ustalenia prawa do dywidendy będzie 18 czerwca a dniem wypłaty 29 czerwca.
Black Point nie po raz pierwszy hojnie wynagradza swoich akcjonariuszy. W ostatnich kilku kwartałach spółka płaciła dywidendę aż czterokrotnie. W październiku 2010 r. spółka zdecydowała o przeznaczeniu do podziału 660 tys. zł z zysku za 2009 rok. Dywidenda wyniosła po 6 groszy na akcję. W styczniu 2011 r. Black Point przeznaczył na dodatkową dywidendę 1,1 mln zł. Wypłacono ją (po 10 groszy) 14 lutego ub.r. W czerwcu 2011 r. właściciele dostali kolejną gratyfikację. Wyniosła łącznie 1,1 mln zł czyli po 10 groszy na papier. Jesienią ub.r. udziałowcy zdecydowali o wypłacie kolejnego 1,1 mln zł czyli znowu po 10 groszy na walor.