Tomasz Majka, prezes Nicolas Games, wciąż wierzy, że gra „Afterfall: Insanity" (survival horror dziejący się w postatomowej Europie) odniesie sukces. Jak na razie, blisko rok po premierze tytuł, którego produkcja pochłonęła prawie 10 mln zł, kupiło ledwie kilkadziesiąt tysięcy fanów. Tymczasem plan zakładał, że w ciągu dwóch lat od premiery sprzedaż sięgnie 1 mln kopii. – Z perspektywy czasu muszę przyznać rację tym, którzy twierdzili, że gra była niedopracowana i za szybko trafiła na rynek – oświadcza.
Globalna sprzedaż
Twierdzi, że spółka już usunęła wady, na które skarżyli się gracze. Na rynek trafia właśnie poprawiona i rozbudowana wersja gry. Jest już dostępna w wersji francuskojęzycznej. Wkrótce ukaże się też wersja angielskojęzyczna.
Kołem zamachowym sprzedaży ma być jednak wprowadzenie tytułu na największą na świecie platformę dystrybucji gier w postaci cyfrowej – Steam. Jej właściciel jakiś czas temu zmienił zasady, na jakich tytuły trafiają na platformę. O tym, czy gra wejdzie do sprzedaży, decydują użytkownicy Steam poprzez głosowanie. W każdej rundzie (rozstrzygane są cyklicznie mniej więcej co miesiąc) do rywalizacji przystępuje kilkaset pozycji. Najbliższy finał planowany jest na początek przyszłego tygodnia.
– „Afterfall: Insanity" zajmuje obecnie piąte miejsce w zestawieniu, co otwiera mu drogę do debiutu na Steam – twierdzi Majka. Sprzedaż w kanale elektronicznym gwarantuje producentom gier znacznie większe zyski. Odpadają bowiem koszty tłoczenia gry, opakowań, transportu itp.
Konsola też będzie
Prezes wciąż podtrzymuje, że „Afterfall: Insanity" zostanie również wydany w wersji na konsolę Xbox360 (do tej pory ukazał się jedynie w wersji na komputery PC). – Finalizujemy rozmowy z amerykańskim wydawcą. Spodziewam się, że do końca miesiąca podpiszemy umowę – oświadcza. Nie zdradza nazwy partnera. Przyznaje, że ze względu na cykl produkcyjny (tytuł musi przed premierą uzyskać jeszcze certyfikację Microsoftu) konsolowy „Afterfall: Insanity" może trafić na rynek najwcześniej wiosną 2013 r.