– Trudno na ten moment powiedzieć, czy cena emisyjna była za wysoka – skomentował pierwsze notowania prezes Tomasz Grudziński. Jego zdaniem na firmę należy patrzeć długofalowo – wnioski co do ceny będzie można wyciągać najwcześniej za pół roku, kiedy przypadnie czas wydawania nowych gier, nad którymi obecnie trwają prace. – Wtedy będzie można ocenić, czy nasza strategia ma sens, a także jak nam idzie jej realizacja – stwierdził Grudziński.

W planach na ten rok jest wydanie czwartej gry w systemie free-to-play. W przyszłym roku firma zapowiada co najmniej utrzymanie tempa wydawniczego oraz znaczny wzrost przychodów. – Planujemy minimum 15 premier gier na platformy mobilne, około 5-6 premier na konsole, a także kilka gier typu free-to-play – zapowiedział Grudziński. Według spółki system free-to-play polega na wypuszczeniu gry na rynek, a następnie doskonaleniu produktu tak, aby w pewnym momencie zacząć go reklamować, gdy gra już zaczyna zarabiać. – Liczymy, że we wszystkich czterech produkcjach uda się doprowadzić do tego momentu – dodał Grudziński.

Prezes zapowiedział też dywersyfikację biznesu. – Mamy różne pomysły i to, że je mamy, jest jakby naszą strategią. Nie o wszystkich mogę teraz mówić, ale w firmie robimy już rzeczy, którymi wybiegamy w przyszłość do roku 2018 – stwierdził Grudziński. Jego zdaniem nowe pomysły to poszukiwanie nowych ścieżek rozwoju, które okażą się zapewne sporym zaskoczeniem dla rynku.

Przedsiębiorstwo zajmuje się produkcją oraz wydawaniem gier, głównie przygodowych, na niemal wszystkie najważniejsze platformy. Na koncie ma obecnie 45 gier, które zostały pobrane ponad 30 mln razy. Większość wydawanych gier pochodzi od zewnętrznych producentów, którzy korzystają z technologii oraz środków firmy. W tym roku było ich 15 wobec dwóch wewnętrznych.