Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Aktualizacja: 21.02.2017 07:38 Publikacja: 21.02.2017 07:38
Foto: Bloomberg
Obroty na akcjach Hyperionu, telekomunikacyjnej spółki należącej do portfela MNI, udziałowca Małopolskiej Sieci Szerokopasmowej, w tym roku są wyższe niż w ubiegłym, gdy średnio na sesji właściciela zmieniało około 14 tys. papierów. Walory spółki, która w ubiegłym roku informowała w sprawozdaniu półrocznym o problemach z regulowaniem zobowiązań i uzgodnieniach z wierzycielami, cieszą się dużym zainteresowaniem szczególnie w tym miesiącu. Średnio na sesji zmienia właściciela ponad 80 tys. walorów. W poniedziałek było już ponad 300 tys.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Inwestorzy rzucili się do zakupów akcji producenta detektorów i materiałów półprzewodnikowych w odpowiedzi na informację o zawarciu umowy na dostawy chłodzonych matryc podczerwieni o szacunkowej wartości prawie 200 mln zł.
Czynniki kosztowe i techniczne inwestycji w OZE.
To, co widzimy, nastraja nas optymistycznie. Pokryzysowy rynek pracy wciąż nam sprzyja, a sytuacja dotycząca sprzedaży wraca do normy – mówi Marcin Skotniczny, prezes Software Mansion.
Najwyżej od dwunastu miesięcy wyceniane są na warszawskiej giełdzie akcje Cyfrowego Polsatu, grupy kontrolowanej przez fundację TiVi Foundation założoną przez Zygmunta Solorza. Analitycy widzą kilka wyjaśnień.
Technologiczna firma z Wrocławia jest dziś najlepszą inwestycją na warszawskim parkiecie. Wsparciem dla kursu jest najnowsza rekomendacja DM BOŚ. Na ile wycenił akcje?
Operatorzy telefonii mobilnej znowu walczą o użytkowników smartfonów. W pierwszym kwartale 2025 r. skoczyła liczba przeniesionych numerów w Polsce. Zwycięzca jest znowu jeden.
Mimo widocznej w 2024 r. fali podwyżek cen za dostęp do platform streamingowych korzystanie z nich wzrosło. Dlaczego?
Wzrost gospodarczy w USA będzie niższy, niż prognozowano, a inflacja może urosnąć nawet do 4 proc. – wylicza Piotr Tukendorf, zarządzający portfelami w BM Santandera. Po ostatnich spadkach rentowności amerykański rynek obligacji nie prezentuje się już tak atrakcyjnie.
Od momentu ogłoszenia przez Trumpa nowej polityki celnej obserwujemy wyraźne nasilenie globalnej awersji do ryzyka, co przekłada się na wyprzedaż na giełdach.
Po cłach Trumpa na giełdach zapanowała globalna panika, ale polskie obligacje korporacyjne pokazują siłę i odporność na rynkowe szoki.
Jeszcze z rana rentowności obligacji skarbowych w Europie i w USA dość wyraźnie zniżkowały, ale z czasem karta się odwróciła, a część rynków nawet wymazywała umocnienie z II połowy zeszłego tygodnia.
Przy tonących akcjach rynki obligacji zdecydowanie się umacniają. Fundusze papierów skarbowych w kilka dni osiągnęły zyski, nad którymi wcześniej pracowały po kilka miesięcy.
Notowania kontraktów FRA nie przewidują przyszłości, ale wskazują na rynkowe oczekiwania. I jeśli kierować się nimi, to za półtora roku, pod koniec 2026 r. stopy procentowe w Polsce powinny znajdować się o 175 pkt bazowych niżej niż dziś (5,75 proc.). Abstrahując od tego, czy te przewidywania spełnią się za półtora roku czy za dwa i pół roku, wskazują one na oczekiwania co do wysokości stóp po osiągnięciu celu inflacyjnego.
Po raz pierwszy od kilku kwartałów obserwowana rentowność obligacji zapadających w najbliższych miesiącach nie jest wyraźnie niższa niż przed rokiem. Stabilizacja staje się zaletą wobec perspektywy obniżek stóp procentowych.
Zaangażowanie polskiego sektora bankowego w obligacje skarbowe jest relatywnie największe wśród krajów strefy euro – wylicza ZBP. I dobrze, bo budżet państwa może realizować potrzeby na rynku krajowym. Niepokoić jednak może niski popyt na kredyty.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas