T-Mobile domaga się unieważnienia ugody z 2013 roku, w której rząd zgodził się przekazać Sferii poza aukcją blok pasma 800 MHz w ramach naprawy wcześniejszej szkody.
Według osób znających przebieg pierwszej rozprawy strona pozwana domaga się obecnie zmiany składu sędziowskiego. Powodem mają być związki jednej z sędzi z Urzędem Komunikacji Elektronicznej, który był zaangażowany w realizację ugody od strony formalnej. Sędzia przyznać miała podczas rozprawy, że pracowała w UKE, ale zanim doszło do ugody państwa z udziałowcami Sferii.
Jeszcze nie wiadomo, czy skład sędziowski faktycznie się zmieni.
Trudno przewidzieć, jaki realny wpływ zakończenie tego sporu może mieć dla Sferii, której rezerwacja częstotliwości wygasa z końcem br. Wprawdzie Sferia wystąpiła do Urzędu Komunikacji Elektronicznej o przedłużenie rezerwacji, ale czy rezerwację odbierze, wcale nie jest pewne. UKE podyktował już cenę – 1,73 mld zł – za przedłużenie rezerwacji. Gdyby Sferia tę kwotę zapłaciła, byłoby to spore zaskoczenie.
Udziałowcy Sferii (pośrednio Zygmunt Solorz) czekają na wyrok arbitrażu w Paryżu, do którego pozwali państwo. Zygmunt Solorz nie wykluczył niedawno, że jeśli wyrok będzie dla niego korzystny, będzie chciał rozmawiać z rządem – w domyśle o kompensacji należności. Inna firma miliardera – Elektrim – ma natomiast sporne zobowiązania wobec fiskusa wynoszące 1,3 mld zł.