"Podejmując tę decyzję kieruję się dobrem spółki i nadzieją na kontynuowanie procesu jej uzdrowienia, który był efektywnie realizowany w czasie pełnienia przeze mnie funkcji w zarządzie Sygnity. Po tym, jak Prokuratura Okręgowa w Warszawie sformułowała wobec mnie zarzuty, które mogą podważyć zaufanie do spółki w przypadku pozostawania przeze mnie na zajmowanym stanowisku, zachodzi niebezpieczeństwo, że mogą one jako takie stać się przyczyną zahamowania postępującej poprawy kondycji spółki" - napisał Nowak podając powody złożonej rezygnacji.
"Stanowczo stwierdzam, że pogląd prokuratury nie znajduje potwierdzenia w żadnych obiektywnych dowodach, niemniej odpowiedzialność za spółkę i interes wszystkich akcjonariuszy przemawia za doprowadzeniem do składu osobowego zarządu spółki, który nie będzie dla niej, choć niezasadnie, obciążeniem wizerunkowym" - dodał Nowak.
Wcześniej rada nadzorcza Sygnity podjęła uchwałę w sprawie zawieszenia prezesa w czynnościach członka zarządu, mając na względzie „przejściową niemożność sprawowania tej funkcji". Przyczyną jest fakt, że wskutek wniesienia przez prokuratora zażalenia na postanowienie sądu o zastosowaniu wolnościowego środka zapobiegawczego w postaci poręczenia majątkowego wobec prezesa zarządu Sygnity, Sąd postanowił o jego nieuwzględnieniu i przekazaniu zażalenia do sądu odwoławczego, jednocześnie zawieszając wykonanie ww. wolnościowego środka zapobiegawczego do czasu rozstrzygnięcia sprawy przez sąd odwoławczy.
Jak podawały media, Nowak został zatrzymany, w ramach grupy osób podejrzanych o udział w nieprawidłowościach w Poczcie Polskiej.
Sygnity to producent oprogramowania, zajmujący się tworzeniem zaawansowanych systemów informatycznych dla firm oraz świadczeniem usług IT.