Dziś na NewConnect zadebiutowała spółka Hydra Games z grupy inwestycyjnej RTLY Investments. To 59. spółka z branży gier i trzeci debiut w tym roku na małym parkiecie. Kurs na otwarciu wyniósł 81 zł i spadł o 46 proc. w porównaniu z ceną emisyjną akcji, która wynosiła 150 zł. W pewnym momencie kurs osiągnął poziom 60 zł i przecena sięgała 60 proc. Obrót w pierwszym kwadransie wyniósł prawie 400 tys. zł.
To kolejny spadkowy debiut spółki gamingowej w tym roku po Road Studio Games, której kurs spadł na otwarciu o 27 proc.
Na konferencji z okazji debiutu prezes Hydra Games Kamil Kurkowski opowiedział o planach biznesowych firmy. Najbliższa premiera gry „Don;t be afraid" jest zaplanowana już za tydzień. Kolejne premiery są spodziewane w trzecim i czwartym kwartale. Spółka planuje wydawać dwie-trzy gry rocznie. Hydra Games specjalizuje się w grach niezależnych (tzw. „indie"). Tworzone są one bez wsparcia wydawców i tym samym bez wynikających z tego ograniczeń w kreacji gry.
Spółka w maju 2021 r. pozyskała ponad 1,1 mln zł w publicznej ofercie akcji. Do tej pory spółka wydała dwa tytuły przygodowe: „Don't be afraid" oraz „The Last Show of Mr Chardish". Obecnie pracuje nad trzema tytułami, których premiera przewidziana jest na obecny rok. Pierwszy z nich, „Bad Trip", to gra z gatunku story-driven simulator, zainspirowana serialem „Breaking Bad". Drugi tytuł „Artifical Intelligence Defense" należy do gatunku tower defense, trzeci natomiast, „The Last Breath", to horror z formie nieliniowej rozgrywki.
Ostatnie kilkanaście miesięcy nie było łaskawych dla sektora gamingowego na warszawskiej giełdzie. Niektórzy analitycy wieszczą przełamanie tego trendu w roku obecnym, jednakże zalecają raczej selektywne podejście do spółek niż ekspozycję na cały sektor.