W II kwartale grupa kapitałowa Orlen wypracowała 69,51 mld zł przychodów, co oznaczało spadek o 12 proc. w porównaniu z tym samym okresem ubiegłego roku. To przede wszystkim konsekwencja mniejszych wpływów uzyskanych na handlu gazem ziemnym, co z kolei wynikało ze zniżki notowań tego surowca.
Mimo to kluczowy wskaźnik, czyli EBITDA LIFO z wyłączeniem efektu regulacji wzrosła o 8,3 proc. do 11,31 mld zł. Udało się go poprawić głównie dzięki zwiększeniu ilości sprzedawanych paliw w detalu, gazu w biznesie wydobycia oraz niższym kosztom emisji CO2.
Ogromny wpływ na wyniki grupy miały jednak obowiązujące regulacje. W związku z koniecznością uwzględnienia tzw. odpisu gazowego grupa musiała ponieść dodatkowy koszt sięgający 7,7 mld zł. Z kolei z tytułu rekompensat otrzymała 1,4 mld zł. W efekcie płocki koncern poniósł 34 mln zł straty netto, wobec 6,02 mld zł na plusie w II kwartale 2023 r.
Opublikowane wczoraj w nocy wyniki za II kwartał są co do zasady zgodne z szacunkami wybranych danych finansowych podanymi przez spółkę prawie dwa tygodnie temu.
Niesprzyjające otoczenie makroekonomiczne
„W II kwartale br. pokazaliśmy, że wzmocnienie kompetencji zarządczych już w krótkim terminie może wspierać osiąganie solidnych wyników, nawet w niesprzyjającym otoczeniu makroekonomicznym. Przy spadkach rok do roku kluczowych dla nas wskaźników, w tym marż rafineryjnych i petrochemicznych, dyferencjału oraz cen energii elektrycznej i gazu, wypracowaliśmy ponad 11 mld zł oczyszczonego wyniku EBITDA LIFO” - zauważa cytowany w komunikacie prasowym Ireneusz Fąfara, prezes Orlenu.