Rząd może przekazać 859,2 mln zł na uruchomienie nowych złóż w kopalniach. Tak przynajmniej chciałby resort gospodarki, który skierował do konsultacji rozporządzenie w sprawie wsparcia górniczych inwestycji. Zakłada, że w ciągu dwóch lat pieniądze w formie budżetowej dotacji mogą trafić do sektora węgla kamiennego wykorzystywanego przez energetykę.
Dotacje miałyby pokryć 30 proc. inwestycji, a resztę pozyskać musiałyby same spółki. – Każda forma dofinansowania jest dla nas bardzo istotna, bo w ostatnim czasie górnictwo jest traktowane jak trędowaty – mówi „Parkietowi” Jarosław Zagórowski, prezes Jastrzębskiej Spółki Węglowej. Jako przykład podaje unijne fundusze, przy których umieszcza się zapisy, że nie może z nich skorzystać górnictwo.
[srodtytul]Minister finansów powie nie[/srodtytul]
O konieczności jak najszybszego wsparcia inwestycji w górnictwie mówiono od kilku lat. Planowało je najpierw PiS, a potem wicepremier i minister gospodarki Waldemar Pawlak. Jesienią Ministerstwo Finansów odmówiło takiego wsparcia i wydatki nie znalazły się w budżecie na ten rok. Pawlak nie krył oburzenia i mówił, że teraz pieniądze trzeba będzie pozyskać z rynku, ale w obecnej sytuacji gospodarczej wydaje się to niemal nie do zrealizowania. O zgodę MF też będzie trudniej.
[srodtytul]Złoża na wyczerpaniu [/srodtytul]