Podtrzymał też tegoroczne prognozy wyników. Zakładają one wypracowanie na poziomie grupy kapitałowej 123,7 mln zł przychodów i 44 mln zł zysku netto. Realizacja drugiego z tych rezultatów wydaje się niezagrożona.

W I kwartale spółka zarobiła na czysto około 24 mln zł, co stanowi 55 proc. prognozy. Dla porównania, w ubiegłym roku odnotowała 82,3 mln zł przychodów i 33,5 mln zł zysku netto.

Prokopowicz poinformował również, że w tym roku spodziewa się 5–10 proc. spadku cen turbin wiatrowych, w stosunku do rekordowo wysokich kosztów ich zakupu, zanotowanych w 2008 r. Liczy też na spadek cen prac budowlanych. Mimo to nie oczekuje istotnej poprawy rentowności inwestycji dotyczących farm wiatrowych. Powodem jest restrykcyjna polityka kredytowa banków, które chcą zdecydowanie większego udziału własnego w realizowanych projektach niż wcześniej.

W tym roku działalność spółki, podobnie jak w latach poprzednich, będzie koncentrowała się na budowie farm wiatrowych. PEP chce przygotować do realizacji (łącznie z pozyskaniem finansowania) obiekty o łącznej mocy 120 MW. Następnie część z nich sprzeda, a w części zachowa 100 proc. udziałów i będzie sam je budował oraz eksploatował. Giełdowa spółka portfel farm wiatrowych tworzy przy współpracy ze szczecińską firmą EPA.