Za akcje firmy poszukiwawczej kontrolowanej przez Ryszarda Krauzego po raz kolejny płacono najmniej w historii, jednak po raz pierwszy mniej niż wynosi ich wartość nominalna (10 zł). W trakcie sesji kurs był na jeszcze niższym poziomie i wynosił tylko 9,33 zł, co oznaczało spadek o 7,8 proc.
W ostatnią sobotę akcjonariusze spółki zdecydowali o warunkowym podwyższeniu kapitału poprzez emisję bezpłatnych warrantów subskrypcyjnych, które upoważniałyby do objęcia nowych akcji. W grę wchodzi wypuszczenie do 19 mln akcji na 41,3 mln już istniejących. Prawo do zakupu papierów Petrolinvestu będzie można zrealizować do końca października 2015 r.
W związku ze spadkiem kursu pojawiły się spekulacje, że nowe akcje może objąć za długi spółki Prokom Investments. – Nie możemy komentować wszystkich pogłosek dotyczących Petrolinvestu, które pojawiają się na rynku – powiedział nam wczoraj Bartosz Jałowiecki, dyrektor do spraw komunikacji w Prokom Investments.
– Spadek kursu poniżej wartości nominalnej akcji może być problemem przy ewentualnej emisji – ocenia Renata Miś, analityk z DM Amerbrokers. Chodzi o to, że cena emisyjna nie może być niższa od nominału. Analityczka przypomniała jednak, że Petrolinvest ma jeszcze sporo czasu na emisję i problem może po prostu zniknąć wraz ze wzrostem kursu.
Czy rzeczywiście można się spodziewać, że nowe papiery Petrolinvestu obejmie Prokom w zamian za długi? – To gdybanie – uznała Renata Miś. – Z drugiej jednak strony w przypadku Petrolinvestu nie można tego w 100 proc. wykluczyć – dodała.