W ostatnich dniach Polacy zużywali dużo energii do ogrzewania. To tworzy popyt na prąd na poziomie, którego nie było w Polsce od stycznia.
Jak wynika z danych PSE Operator (spółka ta zarządza krajowym systemem elektroenergetycznym), w pierwszych dniach grudnia elektrownie musiały pracować o wiele bardziej intensywnie niż na przykład miesiąc temu.W miniony piątek zapotrzebowanie całego systemu na moce energetyczne było bliskie rekordowych 25 tysięcy megawatów. Dla porównania – w lecie zapotrzebowanie na moc w kraju jest w granicach 20 tys. megawatów.
Jednak te sezonowe wydarzenia nie są jedynym powodem wzrostu zapotrzebowania na prąd. Według danych PSE Operator produkcja energii elektrycznej w Polsce była w listopadzie o 1,5 proc. większa niż w tym okresie ubiegłego roku.
Od początku roku do końca listopada produkcja energii elektrycznej w Polsce wyniosła około 141 tys. gigawatogodzin. Oznacza to 3,5-procentowy wzrost w porównaniu z tym okresem ubiegłego roku. Czy oznacza to, że możemy się spodziewać proporcjonalnego wzrostu przychodów spółek energetycznych ze sprzedaży? Niekoniecznie. Jak wskazują analitycy, ceny energii na rynku bieżącym są nieco niższe niż w 2009 r., co może zrównoważyć wzrost popytu.
Urząd Regulacji Energetyki, który kontroluje ceny energii dla gospodarstw domowych (trafia do nich 25 proc. energii), zapowiedział w piątek, że chce aby wzrost cen dla tej grupy odbiorców nie przekroczył w 2011 roku 10 proc.Zdaniem specjalistów wysokiego popytu na prąd można spodziewać się również w pierwszych miesiącach przyszłego roku.