- Jeśli zgodnie z realizowanym obecnie harmonogramem dojdzie do połączenia naszej grupy z KRI, w co mocno wierzymy, to jeszcze w tym roku mamy szanse stać się największym po PGNiG dystrybutorem gazu ziemnego w Polsce. W efekcie skokowo powinny wzrosnąć nasze tegoroczne przychody, być może nawet dwukrotnie – mówi Jarosław Patyk, wiceprezes CP Energii. Dodaje, że poprawi się również struktura długu i zmniejszą się koszty finansowe, co dodatkowo przyczyni się do poprawy wyniku netto. - Same oszczędności kosztów stałych połączonych podmiotów oceniamy na kilka milionów złotych rocznie. Uzyskamy również łatwiejszy dostęp do finansowania realizowanych i planowanych inwestycji – twierdzi Patyk.
Jego zdaniem pozytywny wpływ na kondycję grupy CP Energia będzie miało również pozyskanie nowych akcjonariuszy, czyli brytyjskich funduszy zajmujących się wyszukiwaniem i nabywaniem atrakcyjnych spółek z sektora ropy i gazu oraz prowadzących działania zmierzające do wzrost ich wartości.
Tegoroczne wyniki powinny również istotnie wzrosnąć dzięki pozyskanemu kontraktowi na budowę fabryki skraplania gazu ziemnego w Kaliningradzie. Zlecenie o wartości 432 mln rubli (45,5 mln zł) otrzymał w lipcu ubiegłego roku ZAO Kriogaz, firma zależna od CP Energii. Większość prac przy tym kontrakcie prawdopodobnie będzie wykonana w tym roku.
W ubiegłym roku grupa CP Energia wypracowała 72,3 mln zł przychodów i poniosła prawie 4 mln zł straty netto. W stosunku do 2009 r. sprzedaż wzrosła o 26 proc., a strata o 8,7 proc.
Wzrost skonsolidowanych przychodów to przede wszystkim efekt zwiększenia sprzedaży gazu ziemnego, co z kolei było rezultatem zakończenia kilku inwestycji dotyczących budowy gazociągów przez spółki z grupy kapitałowej. Mimo to CP Energii nie udało się wyjść na plus, a nawet zmniejszyć straty. Powodem gorszego wyniku netto był głównie wzrost kosztów sprzedaży (o 47,8 proc.) i kosztów finansowych (o 31,3 proc.).