Górnicy grozili sporem zbiorowym, ale zarząd odpowiedział im, że na tym tle nie byłby on legalny. Związkowcy chcieli go wszcząć, twierdząc, że planowane zmiany w statucie są złamaniem układu zbiorowego podpisanego jeszcze przed debiutem Bogdanki na GPW.
– Szukamy innego sposobu dochodzenia swoich racji, mamy w planie spotkania z przedstawicielami OFE, które są głównymi akcjonariuszami spółki, ale jeśli dojdzie do zmian w statucie, wejdziemy na drogę sądową – mówi „Parkietowi” Czesław Brzyski, wiceszef „S” w Bogdance. – Samodzielne zmiany w tym układzie są niezgodne z umową. Poza tym załoga cały czas ma akcje Bogdanki, do grudnia nie może ich sprzedać – dodaje.
Zarząd tłumaczy, że zmiana statutu jest niezbędna, bo zmienili się właściciele spółki (Skarb Państwa sprzedał walory funduszom). – A treść statutu jest sprawą akcjonariuszy – mówi „Parkietowi” Mirosław Taras, prezes Bogdanki.