Zarząd największej grupy paliwowej w kraju chce, by cały zysk pozostał w firmie, argumentując to wysokimi zobowiązaniami. Kilka tygodni temu minister skarbu Aleksander Grad także mówił o takiej możliwości. Ale jego zastępca Mikołaj Budzanowski powiedział nam wczoraj, że sytuacja na rynku ropy sprzyja rafineriom. – Kondycja finansowa polskich firm paliwowych poprawiła się w tym roku – stwierdził wiceminister.
Analitycy uważają, że wypłata dywidendy przez Orlen jest realna. – Resort skarbu może uznać, że poziom gotówki w firmie i tak znacząco wzrośnie po sprzedaży akcji Polkomtelu, tym bardziej że transakcja ma być wkrótce sfinalizowana – mówi Kamil Kliszcz, analityk DI BRE Banku. Wstępnie rynek szacuje, że PKN Orlen może uzyskać z tej transakcji od 3,8 do 4,4 mld zł.
Kamil Kliszcz uważa, że sytuacja makroekonomiczna nie jest dobra, bo choć ceny ropy są wysokie, to jednak marże rafineryjne, czyli opłacalność przerobu ropy – niska.
PKN Orlen miał w 2010 r. 2,37 mld zł zysku netto i był on o ponad miliard wyższy niż w 2009 r. Wynik operacyjny wzrósł do 3,12 mld zł z 1,1 mld zł, a przychody wynosiły 83,5 mld zł i były o 15,4 mld zł wyższe niż w 2009 r. Na koniec 2010 r. PKN Orlen miał zadłużenie (netto) sięgające 7,85 mld zł. Spadło o 2,42 mld zł w porównaniu z końcem 2009 r.