To kara za to, że naruszył on przepisy, ujawniając osobom nieuprawnionym informacje stanowiące tajemnicę zawodową, a konkretnie informacje o złożonych w ofercie publicznej w 2010 r. deklaracjach nabycia akcji Tauronu.
DI BRE Banku podczas oferty Tauronu współprowadził w kraju księgę popytu. Analitycy instytucji zostali zobowiązani do tego, by nie komentować przebiegu oferty. Informacje dotyczące kupna akcji Tauronu musiały więc trafić w niepowołane ręce w inny sposób. W jaki? Tego BRE nie chce ujawnić.
– Doszło do zwykłej ludzkiej pomyłki, zupełnie niezamierzonej – wyjaśnia Piotr Rutkowski, rzecznik BRE Banku. Dodaje, że makler nie zostanie zwolniony.