Prezes Mirosław Taras po wynikach za I kwartał mówił, że to II i III kwartał będą dla spółki najsłabsze w tym roku. Cały rok zarząd traktuje jako przejściowy. Powodów jest kilka. Przede wszystkim na ten rok przypadają największe wydatki inwestycyjne związane z polem Stefanów (wszystkie inwestycje w kopalni pochłoną w tym roku prawie 800 mln zł). Dzięki niemu Bogdanka podwoi wydobycie do ponad 11 mln ton węgla rocznie (w tym roku ma się zwiększyć z 5,8 do 6 mln ton).
Opóźnia się też prowadzona przez Mostostal Warszawa inwestycja w zakładzie przeróbki mechanicznej węgla, mająca zwiększyć jego przepustowość z 1200 do 2400 ton na godzinę. Bez niej zwiększenie wydobycia, a więc większa sprzedaż, nie jest możliwe. Prezes Taras powiedział „Parkietowi", że pierwsza część inwestycji zostanie oddana do użytku we wrześniu. – Spodziewamy się więc lepszych wyników od IV kwartału tego roku – dodał.
Zwiększyć wydobycie pomoże także strug, czyli maszyna o dużej wydajności do eksploatacji cienkich pokładów. Poprawa wyników Bogdanki spodziewana jest w przyszłym roku. Wtedy zakład przeróbczy ruszy pełną parą. Zdaniem analityków za dwa, trzy lata roczne zyski spółki będą mogły przekraczać nawet 0,5 mld zł. Teraz wydają rekomendacje „kupuj" dla jej akcji. W lipcu takie raporty opublikowały: PKO BP, Espirito Santo i Reiffeisen. Ceny docelowe akcji przekraczają nawet 150 zł. Na giełdzie są dużo tańsze. Wczoraj kurs spadł o 1,1 proc., do 105,9 zł.