- Gdyby nie koszty związane z księgowaniem akcji pracowniczych po debiucie Jastrzębskiej Spółki Węglowej, mielibyśmy rekordowe półrocze - mówi "Parkietowi" prezes JSW Jarosław Zagórowski.
Widać to m.in. po przychodach: JSW miała w I półroczu 4,66 mld zł przychodów (wzrost o 34,5 proc.). EBITDA wzrosła o 6,8 proc. do 1,223 mld zł, ale gdyby nie akcje pracownicze poziom EBITDA sięgnąłby 1,76 mld zł. zysk netto JSW w I półroczu 2011 r. spadł o 3,3 proc. w porównaniu z I półroczem 2010 r. - Ale to przez księgowanie akcji pracowniczych. Gdyby nie to zdarzenie, nasz zysk netto za ten okres wyniósłby 1,039 mld zł i byłby rekordowym w historii spółki - uważa prezes JSW.
W samym II kw. JSW odnotowała 105,9 mln zł straty netto wobec 372,8 mln zł w analogicznym okresie 2010 r. Jednak gdyby nie koszt akcji pracowniczych JSW miałaby w II kw. tego roku 431 mln zł zysku netto.
- Teraz obraz firmy jest trochę zafałszowany przez koszty IPO, ale w przyszłym roku będzie już bardzo klarowny – zapewnia Zagórowski.
Wiceprezes spółki Marek Wadowski zauważył, że spadku wskaźników nie byłoby, gdyby nie stosowano międzynarodowych standardów rachunkowości, które teraz JSW obowiązują. Przypomniał, że spółka wypłaciła też 160 mln zł nagrody z zysku dla pracowników.