Oskar Pawłowski, sekretarz rady nadzorczej Lotosu, potwierdza, że w piątek miała miejsce ostatnia tura rozmów przedstawicieli paliwowej spółki z Talismanem, jak i z innymi uczestnikami konsorcjum. Dodaje, że z uwagi na znaczące opóźnienia w harmonogramie uruchomienia wydobycia ze złoża Yme spółka analizuje kilka scenariuszy. – Zbyt wcześnie jest jednak, aby rozmawiać o jakichkolwiek szczegółach – zaznacza Pawłowski.
Z naszych informacji wynika, że pod uwagę brane jest także całkowite wyjście Lotosu z inwestycji (koncern ma 20 proc. udziałów w złożu Yme). Jednak – jak zaznaczają osoby związane ze spółką – taki scenariusz będzie rozważany w ostatniej kolejności.
Jakie będą ostateczne decyzje, dowiemy się prawdopodobnie do końca tego tygodnia. Paweł Olechnowicz, prezes Lotosu, powiedział „Parkietowi" na początku czerwca, że do końca tego miesiąca oczekuje od operatora złoża deklaracji co do harmonogramu uruchomienia wydobycia. – Wszystko wskazuje na to, że czerwcowy termin nie będzie zagrożony – mówi nasze źródło.
Analitycy nie oczekują jednak szybkiego rozruchu Yme. Przewidują, że może to nastąpić najwcześniej w drugiej połowie przyszłego roku lub nawet w 2014 r., jeśli w ogóle.
Szacują, że Lotos będzie musiał zrobić odpisy na Yme sięgające nawet 0,5 mld zł. Spodziewają się ich przy wynikach za II kwartał.