Resort środowiska, poprzez nowelizację prawa geologicznego i górniczego oraz ośmiu innych ustaw, chciał ułatwiać firmom prowadzenie działalności poszukiwawczo-wydobywczej. W ocenie branży na razie osiągnięto efekt odwrotny do zamierzonego. – Wejście w życie regulacji w zaproponowanym kształcie może zahamować rozwój poszukiwań i wydobycia węglowodorów w Polsce – twierdzi Marcin Zięba, dyrektor generalny Organizacji Polskiego Przemysłu Poszukiwawczo-Wydobywczego. To bardzo ważne stwierdzenie, gdyż wyraża opinię instytucji zrzeszającej największe firmy z branży, m.in. giełdowe PGNiG, Orlen Upstream (z grupy PKN Orlen), Grupę Lotos czy międzynarodowy Chevron, ConocoPhillips, Eni i Marathon Oil.
Uwagi branży
– Nowelizacja nakłada na inwestorów liczne, nowe procedury i obowiązki, których sposób realizacji zdefiniowany w ustawie nie odpowiada specyfice branży, powoduje dodatkowe koszty, przy czym nie zwiększa jednocześnie jakości i bezpieczeństwa prowadzonych prac – wynika z opinii OPPPW. Jako przykład podawana jest zmiana polegająca na konieczności uzyskiwania decyzji o uwarunkowaniach środowiskowych dla wiercenia otworu, a nie jak wcześniej dla koncesji. To będzie zmuszało firmy do uzyskiwania całej masy decyzji, a nie tak jak dotychczas jednej na 5–6 lat, czy też jeden raz dla koncesji na wydobycie.
– Dziś największe obawy firm prowadzących poszukiwania ropy i gazu budzi ewentualna utrata praw nabytych w związku z już posiadanymi koncesjami – mówi Andrzej Sikora, prezes Instytutu Studiów Energetycznych. Znalazło to też odzwierciedlenie w piśmie OPPPW skierowanym do resortu środowiska. W ocenie tej organizacji tylko w stosunku do firm, które będą miały do dnia wejścia w życie nowych regulacji tzw. decyzję o zatwierdzeniu dokumentacji geologicznej złoża, można mówić o poszanowaniu praw nabytych związanych z posiadanymi przez nie koncesjami na poszukiwanie i rozpoznawanie. To oznacza, że tylko te firmy będą mogły uzyskać koncesję wydobywczą obejmującą odkryte przez nie złoże bez przetargu oraz bez udziału państwowego Narodowego Operatora Kopalin Energetycznych.
Nowe postulaty
Firmy poszukiwacze boją się zmian również ze względu na nowe obciążenia, którymi chce się je obarczyć. Chodzi m.in. o obowiązek sporządzania i rozliczania harmonogramu prowadzonych prac w ujęciu kwartalnym czy zbyt krótki okres, na który będzie udzielana koncesja rozpoznawczo-wydobywcza (do 30 lat).
OPPPW nie podoba się zbyt krótki okres, bo trzydziestodniowy, jaki będą miały podmioty prowadzące działalność poszukiwawczą i wydobywczą na przekształcenie się w spółki akcyjne. Wiele kontrowersji budzi również samo NOKE, którego zadaniem będzie zapewnienie długotrwałej i zrównoważonej gospodarki złożami.