Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Aktualizacja: 06.02.2017 22:02 Publikacja: 24.02.2015 05:00
Foto: GG Parkiet
– Wciąż utrzymuje się nadpodaż mocy produkcyjnych kauczuku w Azji i słaby popyt na tego typu produkty w Europie. W mojej ocenie sytuacja w branży kauczuków może się poprawić najwcześniej w 2016 r. – argumentuje Kamil Szlaga, analityk DM Trigon. – Wtedy też nowa instalacja Synthosu do produkcji nowoczesnych kauczuków zapewne przekroczy już próg rentowności i zacznie przynosić zyski – dodaje.
Już wyniki spółki za 2014 r. mocno rozczarowały rynek, bo okazały się gorsze od oczekiwań analityków. Według szacunkowych danych Synthos zakończył miniony rok z 4,62 mld zł przychodów i 357,5 mln zł zysku netto. To mniej, niż chemiczna spółka wypracowała w 2013 r. (patrz wykres). Zareagowali na to inwestorzy – notowania producenta kauczuków spadały w poniedziałek nawet o 5 proc., do 4,35 zł.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Bogdanka coraz sugestywniej daje do zrozumienia, że na rynku węgla w Polsce trwa nierówna walka między dotowanymi kopalniami, a tymi, które walczą tylko rynkowymi metodami. -"Wolelibyśmy, by rynek funkcjonował w takim sposób, aby wszyscy mieli równe szanse" - mówił w Katowicach wiceprezes Bogdanki Sławomir Krenczyk.
Warunków przyspieszenia transformacji technologicznej nad Wisłą jest wiele. Potrzebne są inwestycje w pracowników, w tym ich szkolenia, ale też dbałość o zdrowie. Nieodzowne są też ułatwienia natury prawnej i jak zawsze – finansowanie.
Znaczenie KGHM dla Europy jest ogromne. Niekoniecznie musimy sprzedawać miedź poza Unię. Szacujemy, że do wydobycia z eksploatowanych już w Polsce złóż mamy jej jeszcze kilkanaście milionów ton – mówi Andrzej Szydło, prezes spółki.
Władze JSW zdają sobie sprawę z ryzyka utraty płynności w tym roku, ale robią wszystko, aby do tego nie dopuścić. Ta deklaracja padła na Europejskim Kongresie Gospodarczym w czasie panelu poświęconemu górnictwu.
W stosunku do pierwotnych założeń projekt sztandarowej inwestycji realizowanej w rafinerii w Możejkach jest opóźniony i droższy. Nie wiadomo też, jakie ostatecznie otrzyma wsparcie i jaka będzie jego opłacalność.
W 2026 r. ma być gotowa kompleksowa ekspertyza pt. „Studium wykonalności inwestycji”. Jeśli wykaże, że projekt eksploatacji złoża soli potasowo-magnezowych jest opłacalny, wydobycie może ruszyć w ciągu ośmiu–dziesięciu lat. To bardzo ambitny termin.
Nowe propozycje mówią o przeniesieniu z firm na rządową agencję obowiązku tworzenia i utrzymywania rezerw błękitnego paliwa. W zamian te pierwsze mają ponosić tzw. opłatę gazową.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas