– Tak zasobnego portfela nie mieliśmy od lat. Rodzi to dla nas nowe wyzwania, ale jesteśmy do tego przygotowani. Planujemy zatrudnić w tym roku kilkadziesiąt osób – przekonuje Andrzej Diakun, prezes Elektrotimu. Dodaje, że sytuacja w segmentach, w których działa spółka, się poprawia. Chodzi przede wszystkim o prace dla energetyki, przemysłu i wojska. – To będzie dobry rok, jeśli chodzi o naszą sytuację finansową i płatniczą – podkreśla prezes Elektrotimu. W jego ocenie sprzedaż grupy w tym roku wyraźnie przekroczy 200 mln zł. – Akcjonariusze powinni być też zadowoleni z zysków spółki – twierdzi Diakun.

W 2014 r. przychody Elektrotimu spadły o 11 proc., do niespełna 198 mln zł, w porównaniu z rokiem poprzednim. W tym samym czasie zysk netto spółki skurczył się aż o 82 proc. i wyniósł 1,35 mln zł.

Elektrotim zakłada w swojej strategii powrót do sprzedaży zagranicznej. – Mamy szanse w kilku ciekawych przetargach. Przyglądamy się możliwości rozwoju w Europie i krajach arabskich – zapowiada Diakun. Obecnie spółka nie ma żadnych zagranicznych zleceń. W przyszłości chce poza Polską wykonywać głównie instalacje dla budownictwa.

Wrocławska firma rozgląda się też za przejęciami. W kręgu jej zainteresowań są przedsiębiorstwa, których mocnymi stronami są innowacje, serwis albo eksport. – Cały czas szukamy okazji akwizycyjnych, ale na razie nie mamy tak zaawansowanych rozmów, by o nich mówić – kwituje Diakun.

Zarząd nie podjął jeszcze decyzji w sprawie dywidendy z zysku za 2014 r.