Jak tłumaczy PE - PKH nie udało się dojść do porozumienia w zakresie renegocjacji warunków w kontraktach. Spółka tłumaczy, że choć charakter tych umów był długoterminowy, to nie było w nich mowy o sztywnym ustaleniu ceny, niezależnie od warunków rynkowych.
„Rynek świadectw pochodzenia energii jest sztucznie wykreowany przez przepisy prawa. Zmiany prawa, regulujące system wsparcia produkcji energii ze źródeł odnawialnych, mają wpływ na warunki panujące na rynku. Stąd też we wszystkich umowach długoterminowych zawartych przez spółkę znajdowały się odpowiednie klauzule adaptacyjne uwzględniające wpisany w naturę rynku świadectw pochodzenia wpływ zmian prawa" - czytamy w oświadczeniu Polskiej Energii. Zdaniem spółki kontrahenci konsekwentnie negowali zasadność podjęcia takich renegocjacji.
Zbigniew Prokopowicz, prezes Polenergii nie chciał odnieść się do oświadczenia PE - PKH.