To bardzo zła informacja dla Bogdanki – mówią analitycy o wypowiedzeniu umowy na dostawy węgla przez Eneę. I spodziewają się, że w poniedziałek kurs lubelskiej kopalni mocno zanurkuje.
W piątek po południu poznańska spółka energetyczna poinformowała o wypowiedzeniu 15-letniego kontraktu zawartego w 2010 r., tłumacząc to zbyt wysoką ceną węgla z kopalni Bogdanki oraz brakiem elastyczności negocjacyjnej spółki. – To, za ile i na jakich warunkach kupujemy paliwo, istotnie wpływa na cenę prądu. Będziemy szukać nowych sposobów na zapewnienie sobie węgla w optymalnej cenie – podkreśla Paweł Orlof, wiceprezes Enei.
Na razie w czasie dwuletniego okresu wypowiedzenia (mija z końcem 2017 r.) umowa będzie jednak realizowana na niezmienionych warunkach (z zachowaniem ceny i wolumenu dostaw).
Obecnie Enea bierze z Bogdanki około 70 proc. z 5,5 mln ton rocznie, które spala w swoich elektrowniach.
Lubelska spółka wydobywcza przyznała, że obecna wartość wieloletniej umowy na dostawy do Kozienic spadła do 5065 mln zł netto, czyli niemal o połowę wobec stanu podawanego w marcu br. (10,6 mld zł).