OZE: Można tylko minimalizować skutki

Polska najprawdopodobniej nie zrealizuje unijnych zobowiązań w zakresie udziału odnawialnych źródeł energii w zużyciu końcowym – wynika z analizy Ecofys i Uniwersytetu Technicznego w Wiedniu.

Publikacja: 20.04.2017 06:00

OZE: Można tylko minimalizować skutki

Foto: Bloomberg

W 2020 r. mamy się wykazać 15-proc. udziałem zielonej energii w końcowym zużyciu. Sami zadeklarowaliśmy nawet więcej, bo 15,5 proc. Na ten ogólny cel składają się trzy cele sektorowe: elektroenergetyka ma osiągnąć 19,13-proc. udział OZE w zużyciu, dla sektora ciepła i chłodu to 17,05 proc., a dla transportu – 10,14 proc.

W przypadku dwóch ostatnich zeszliśmy już ze ścieżki realizacji celu. W energetyce luka się zaczyna. Jednak najbardziej realne jest to, że to właśnie ten sektor weźmie na siebie główny ciężar realizacji celu unijnego.

Ale nawet w przypadku optymistycznego scenariusza, kiedy zapotrzebowanie na energię utrzyma się na stałym poziomie i podjęte zostaną działania na rzecz rozwoju zielonych elektrowni (likwidacja barier dla rozwoju wiatraków, znaczące wolumeny w aukcjach), może zabraknąć nam ok. 1,2 proc. do realizacji deklarowanego celu na poziomie 15 proc. do 2020 r.

Jeśli jednak popyt na energię będzie rósł (a wraz z nim ilość energii koniecznej do wyprodukowania z OZE), a przy tym realizowana będzie dotychczasowa strategia, to luka sięgnie nawet 5 proc.

– Za niespełnienie zobowiązań czekać nas mogą kary unijne lub konieczność realizacji tzw. transferu statystycznego. Będziemy więc musieli płacić za inwestycje w OZE poza terenem naszego kraju – wskazuje Joanna Maćkowiak-Pandera, prezes Forum Energii. Zaznacza też, że należy liczyć się także z obostrzeniami w wydatkowaniu środków na inwestycje w infrastrukturę z funduszy strukturalnych.

Jak zauważają członkowie Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej, na razie cena zakupu zielonej energii od państw, które będą miały nadwyżkę, jest jeszcze trudna do oszacowania. – Dziś można wskazać jedynie widełki między 50 a 150 euro za MWh, ale ostatecznie cenę ukształtują prawa popytu i podaży – zaznacza Wojciech Cetnarski, wiceprezes PSEW. Dziś nadwyżkę mają np. Włosi, Hiszpanie i Duńczycy. Z kolei Luksemburg już porozumiał się w sprawie transferu z Estonią.

Według autorów opracowania lukę można zminimalizować np. poprzez zwiększenie częstotliwości i wolumenu aukcji dla różnych źródeł wytwarzających czystą energię. Przy czym prawdopodobne jest, że do unijnego celu dołożą się jeszcze aukcje tegoroczne, ale już niekoniecznie te organizowane w 2018 i 2019 r.

W zależności od przyjętych założeń i wybranych scenariuszy potrzebne byłoby jeszcze 5,7–7,1 TWh energii z wiatru, 3,2–4 TWh energii powstającej ze spalania biomasy, około 1,2 TWh energii ze słońca, a także 350–440 GWh energii z biogazu. Resztę uzupełniłyby inne technologie w ilości 300–500 GWh. Na realizację tych inwestycji trzeba będzie 10–13 mld euro, wsparcie państwa może kosztować 7,7–12,5 mld euro.

Surowce i paliwa
Bogdanka mówi o braku równych szans na rynku węgla
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Surowce i paliwa
Prezes KGHM: Unia Europejska jest i będzie dla KGHM kluczowym rynkiem
Surowce i paliwa
JSW widzi zagrożenia finansowe, ale chce je minimalizować
Surowce i paliwa
Nowa instalacja Orlenu na Litwie powstaje w bólach
Surowce i paliwa
KGHM o wydobyciu soli w okolicach Pucka zdecyduje w przyszłym roku
Surowce i paliwa
Rząd przyjął projekt nowelizacji ustawy o zapasach gazu