Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Aktualizacja: 28.04.2017 08:03 Publikacja: 28.04.2017 08:03
PKN Orlen, na czele którego stoi Wojciech Jasiński, chce w publicznej ofercie sprzedać detaliczne obligacje o wartości do 1 mld zł.
Foto: Archiwum
W tym roku przychody grupy PKN Orlen mogą znów przekroczyć 100 mld zł – stwierdził Sławomir Jędrzejczyk, wiceprezes ds. finansowych koncernu. Ostatnio tę granicę przekroczyły w 2014 r. Kluczowe znaczenie będzie miała cena ropy. Jeśli utrzyma się na poziomie 50–60 USD za baryłkę, to marże spółki powinny być stabilne, a wyniki przynajmniej równie wysokie jak dotychczas.
Według Jędrzejczyka koncernowi powinien sprzyjać też wzrost gospodarczy w Polsce, Niemczech, Czechach i na Litwie oraz zwyżkująca wraz z nim konsumpcja paliw. W naszym kraju firma liczy też na dalsze pozytywne skutki walki państwa z szarą strefą na rynku paliw. Dobre perspektywy zachęcają PKN Orlen do dużych inwestycji. W tym roku planowane są na rekordowym poziomie 5,5 mld zł. Duże kwoty pochłonie zwłaszcza budowa instalacji polietylenu w Czechach, metatezy w Płocku oraz dwóch elektrociepłowni na gaz.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Bogdanka coraz sugestywniej daje do zrozumienia, że na rynku węgla w Polsce trwa nierówna walka między dotowanymi kopalniami, a tymi, które walczą tylko rynkowymi metodami. -"Wolelibyśmy, by rynek funkcjonował w takim sposób, aby wszyscy mieli równe szanse" - mówił w Katowicach wiceprezes Bogdanki Sławomir Krenczyk.
Warunków przyspieszenia transformacji technologicznej nad Wisłą jest wiele. Potrzebne są inwestycje w pracowników, w tym ich szkolenia, ale też dbałość o zdrowie. Nieodzowne są też ułatwienia natury prawnej i jak zawsze – finansowanie.
Znaczenie KGHM dla Europy jest ogromne. Niekoniecznie musimy sprzedawać miedź poza Unię. Szacujemy, że do wydobycia z eksploatowanych już w Polsce złóż mamy jej jeszcze kilkanaście milionów ton – mówi Andrzej Szydło, prezes spółki.
Władze JSW zdają sobie sprawę z ryzyka utraty płynności w tym roku, ale robią wszystko, aby do tego nie dopuścić. Ta deklaracja padła na Europejskim Kongresie Gospodarczym w czasie panelu poświęconemu górnictwu.
W stosunku do pierwotnych założeń projekt sztandarowej inwestycji realizowanej w rafinerii w Możejkach jest opóźniony i droższy. Nie wiadomo też, jakie ostatecznie otrzyma wsparcie i jaka będzie jego opłacalność.
W 2026 r. ma być gotowa kompleksowa ekspertyza pt. „Studium wykonalności inwestycji”. Jeśli wykaże, że projekt eksploatacji złoża soli potasowo-magnezowych jest opłacalny, wydobycie może ruszyć w ciągu ośmiu–dziesięciu lat. To bardzo ambitny termin.
Nowe propozycje mówią o przeniesieniu z firm na rządową agencję obowiązku tworzenia i utrzymywania rezerw błękitnego paliwa. W zamian te pierwsze mają ponosić tzw. opłatę gazową.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas