Z informacji podanych przez australijską firmę wynika, że resort środowiska miał trzy miesiące na ustalenie użytkowania, ale w tym terminie nie wydał odpowiednich decyzji. - W związku z tym spółka rozpoczęła postępowanie sądowe przeciwko Ministerstwu Środowiska za pośrednictwem polskich sądów w celu zabezpieczenia interesów spółki – poinformował Prairie Mining w komunikacie. Zastrzegł, że jeśli umowa użytkowania górniczego nie zostanie zawarta, inni inwestorzy mogą ubiegać się o koncesję wydobywczą na obszarze działania planowanej kopalni Jan Karski. - Jednakże postępowanie sądowe prowadzone obecnie przez Prairie za pośrednictwem polskiego sądu ma również na celu uniemożliwienie ministrowi udzielenia koncesji innym stronom do czasu zakończenia pełnego postępowania sądowego – poinformowała spółka.
Prairie miał pierwszeństwo w uzyskaniu koncesji wydobywczej na lubelskie złoże do 2 kwietnia. Do tego czasu spółce nie udało się jednak uzyskać koncesji, wciąż czeka bowiem na decyzję środowiskową dla tej inwestycji. Tym samym obszarem od lat zainteresowany jest też kontrolowany pośrednio przez Skarb Państwa Lubelski Węgiel Bogdanka.
Australijska spółka nie wyklucza podjęcia innych działań prawnych, zmierzających do zabezpieczenia jej interesów na lubelskim złożu.
W poniedziałek przed południem akcje Prairie mocno tąpnęły. Do godz. 11 notowania spółki spadały nawet o 30 proc., do 1,48 zł.