Centralne Biuro Antykorupcyjne podało na swoich stronach internetowych, że agenci jego białostockiej delegatury zatrzymali na terenie Dolnego Śląska i Mazowsza trzy osoby związane z działalnością grupy kapitałowej, w skład której wchodzą spółki z branży biopaliw oraz spirytusowej. Wśród zatrzymanych osób jest m.in. prezes całej grupy Grzegorz Ś.
- Jak ustalono w trakcie prowadzonego postępowania zatrzymani działali na szkodę akcjonariuszy i właścicieli grupy kapitałowej nadużywając udzielonych im uprawnień i doprowadzając do wyprowadzenia składników majątkowych, w tym mienia ruchomego, nieruchomości, papierów wartościowych oraz praw majątkowych wielkiej wartości. Wszystko wskazuje na to, że były one wyprowadzane do polskich i zagranicznych podmiotów kontrolowanych przez zatrzymanego prezesa - napisano w komunikacie pod którym podpisał się Wydział Komunikacji Społecznej CBA. Dodano, że wstępne szacunki wskazują na powstanie w związku z tym procederem szkody o wartości co najmniej 96 mln zł.
Jednocześnie dziś funkcjonariusze CBA dokonują przeszukań w 13 lokalizacjach na Dolnym Śląsku, Wielkopolsce i Mazowszu. Zabezpieczane mają być nośniki danych i dokumentacja niezbędna w toku prowadzonego postępowania. Czynności prowadzone są m.in. w siedzibach spółek i kancelariach prawnych. Zatrzymani mają być przewiezieni do siedziby Prokuratury Krajowej w Białymstoku, gdzie usłyszą zarzuty. Postępowanie prowadzone jest w całości przez Delegaturę CBA w Białymstoku. Są to pierwsze zatrzymania w tej sprawie. CBA informuje, że sprawa ma charakter typowo rozwojowy.
Z danych zawartych w Krajowym Rejestrze Sądowym wynika, że obecnie Grzegorz Ś. jest m.in. prezesem Wratislavii-Biodiesel, specjalizującej się w produkcji biokomponentów do oleju napędowego. Na rynku znany jest głównie z inwestycji w biopaliwa. W październiku ubiegłego roku został prawomocnie uniewinniony z zarzutów uszczuplenia interesów Skarbu Państwa. Chodzi o podatek akcyzowy na rekordową kwotę 764 mln zł, który miała zapłacić kilkanaście lat temu Rafineria Trzebinia (wówczas był jej prezesem). Sąd Apelacyjny w Krakowie oddalił wszystkie zarzuty stawiane Grzegorzowi Ś. przez prokuraturę. Ta odwołała się od wyroku sądu pierwszej instancji, który również uznał go niewinnym. Prokuratura cały czas argumentowała, że biznesmen wyrządził Rafinerii Trzebinia szkodę wielkich rozmiarów. Ten z kolei powtarzał, że wszystkie jego działania nie tylko były zgodne z prawem ale i przyczyniły się do uratowania zakładu.