Związany z nim wzrost awersji inwestorów do ryzyka uderza w notowania wielu surowców powiązanych z koniunkturą, w tym ropy naftowej. Jej notowania zaliczyły już trzy spadkowe tygodnie z rzędu, a dynamika zniżek była duża. Sytuacja w Chinach budzi wiele obaw, w tym również obawy o spadek popytu na ropę naftową na świecie. Rozprzestrzenianie się koronawirusa sparaliżowało sektor transportowy i turystyczny w Chinach i zaczęło budzić realne obawy o stan tamtejszej gospodarki. Ze względu na duże znaczenie Chin jako konsumenta ropy naftowej potencjalnie niższy popyt na ropę w tym kraju wpływa negatywnie na ceny czarnego złota. Kwestia sytuacji w Chinach przyćmiewa pozostałe uwarunkowania fundamentalne, które wskazują na wyczerpujący się potencjał do dalszych spadków cen ropy naftowej. Niespokojnie jest nadal na Bliskim Wschodzie, a OPEC+ rozważa przedłużenie porozumienia naftowego do końca bieżącego roku. O ile potencjał do odbicia cen ropy w górę rośnie, o tyle w krótkoterminowej perspektywie to właśnie negatywne emocje związane z wirusem mogą na rynku ropy przeważyć.

Awersja do ryzyka sprzyja natomiast zwyżkom cen złota. Obecnie znajduje się na najwyższym poziomie od ponad dwóch tygodni. Jeśli obawy dotyczące epidemii koronawirusa będą się utrzymywać, to cena złota może się wybić na tegoroczne maksima. Obecnie ważnym poziomem oporu jest bariera 1600 USD za uncję. ¶